Jak wynika z naszych ustaleń, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) przygotowało już projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących gminy Ostrowice. Szczegóły mają być ujawnione w piątek przez wiceszefa resortu Pawła Szefernakera, który tego dnia uda się z wizytą do woj. zachodniopomorskiego.
Plan zakłada, że Ostrowice przestaną istnieć z początkiem 2019 roku, zaś tereny po nich przejmą dwie sąsiednie gminy: Drawsko Pomorskie i Złocieniec. To, na jakich zasadach do tego dojdzie, również jutro ma ujawnić wiceszef MSWiA. To on - jako pełnomocnik rządu ds. współpracy z samorządem terytorialnym - przez ostatnie miesiące, wspólnie z lokalnymi włodarzami i ekspertami, koordynował proces likwidacji samorządowego bankruta.
Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że na mocy szykowanej specustawy w cały proces porządkowania wierzytelności Ostrowic zaangażuje się też Prokuratoria. To oznacza, że Skarb Państwa pójdzie do sądu z wszelkimi instytucjami udzielającymi pożyczek gminie w ostatnich latach. Jak słyszymy, nie chodzi o wszczęcie jakiejś "wojny” z parabankami. Chcemy raczej pokazać, że państwo nie zostawia samorządów samych sobie w takiej sytuacji - wyjaśnia nam jeden z działaczy PiS.
Nie jest wykluczone, że chodzi też o sygnał w stronę instytucji finansowych, które mogły przyczynić się do wpędzenia gminy w kłopoty finansowe. Co innego bowiem, gdy ich przedstawiciele musieli dotąd układać się z władzami lokalnymi, a co innego, gdy sprawa ociera się o najwyższe czynniki państwowe.
Zaangażowanie Prokuratorii ma być narzędziem dotyczącym ustalenia faktycznej kwoty należnej wierzycielom. Sprawa, choć bezprecedensowa, nie jest w żadnym stopniu rozwiązaniem systemowym, lecz dotyczy tylko i wyłącznie Ostrowic. Gdyby nie to rozwiązanie, musiałby zająć się tym komisarz działający w gminie, który nie ma wsparcia np. w postaci prawników czy komorników - słyszymy nieoficjalnie od naszego rozmówcy z MSWiA. Jak dodaje, trzeba też zweryfikować, czy w umowach, które przedkładano władzom Ostrowic, nie znalazły się jakieś klauzule niedozwolone. Być może też część spraw sprawniej uda się dzięki temu załatwić sądowymi ugodami.
Ostrowice to najbardziej zadłużona gmina w Polsce. Na koniec ubiegłego roku stan jej zadłużenia wyniósł 47 mln zł. Przy czym istnieje obawa, że nie jest to ostateczna kwota, bo podliczanie wierzytelności wciąż trwa. Na ten moment kwota zadłużenia i tak stanowi prawie 440 proc. dochodów gminy. Nadzorująca ją Regionalna Izba Obrachunkowa w Szczecinie już stwierdziła, że gmina nie ma żadnych perspektyw, by realizować inwestycje czy spłacić zaciągnięte długi.
Wobec samorządowców, którzy przez lata doprowadzili do takiej sytuacji, trwa już postępowanie prokuratorskie. Pierwsze propozycje dotyczące likwidacji gminy Ostrowice pojawiły się już w 2014 roku za rządów PO-PSL. Proces wstrzymywał jednak opór mieszkańców i władz Drawska i Złocieńca, które nie chciały przejmować terenów po Ostrowicach wraz z całym ich zadłużeniem. Jak jednak słyszymy w MSWiA, udało się wreszcie wypracować kompromis w tej sprawie.