PFN we współpracy z amerykańską fundacją Victims of Communism Memorial Foundation uruchomiła Polski Program Naukowy. - Formuła współpracy z Victims of Communism Memorial Foundation ma konkretny charakter poświęcony badaniom systemów komunistycznych. Co ważne - to może być początek innych programów narodowych i prawda o komunizmie będzie coraz lepiej znana. A musimy pamiętać, że z badań VoC wynika, że obecnie większość młodzieży amerykańskiej uważa, że system komunistyczny jest zupełnie nieszkodliwy. Nie mają złych skojarzeń - powiedział Świrski.
Co roku dwóch polskich naukowców będzie badało historię zbrodni komunistycznych oraz transformacji w oparciu o źródła amerykańskie. Świrski zwrócił uwagę, że uświadomienie Amerykanom, że Polska walczyła jednocześnie z dwoma systemami totalitarnymi jest ważne dla zrozumienia zarówno historii oraz obecnej sytuacji politycznej.
Zwrócił uwagę, na fakt, że naukowcy, którzy będą badać ten temat, natrafią na publikacje uczestników Polskiego Programu VoC. - W ten sposób publikacje znajdą się w obiegu naukowym USA, ponieważ tam będą publikowane. I dalej, niejako drogą osmozy polski przekaz historyczny znajdzie się w tamtejszym obiegu intelektualnym, czego do tej pory nie było - podsumował.
PFN pracuje również nad kolejnymi programami skierowanymi do zachodnich naukowców oraz do nauczycieli historii. - W pierwszej kolejności uruchomimy zapewne programy dla naukowców ze Stanów Zjednoczonych i Izraela, a później dla naukowców z Europy Zachodniej. To są projekty dopiero w fazie przygotowań. Szczegóły będziemy ogłaszać gdy wszystko będzie gotowe - powiedział Świrski.
Zaznaczył, że PFN powinna zajmować się przede wszystkim prowadzeniem projektów oraz informowaniem o ich wynikach i efektach.
Powiedział, że wizerunek PFN kreowany przez media jest nieprawdziwy. - Spotykamy się z atakami, a liczba fake-news nasz temat jest niewiarygodna - powiedział. - Ani ja, ani nikt w PFN nie pracował nad ustawą o IPN i nie tworzył jej zapisów - dodał. Podkreślił, że wierzy jednak, że przyjęty przez fundację model otwartej komunikacji sprawdzi się i osoby faktycznie zainteresowane projektami Fundacji będą mogły wyrobić sobie zdanie po zapoznaniu się z faktami.