31 maja pod Głogowem znaleziono wiszące na słupie energetycznym ciało lokalnego radnego Pawła Chruszcza. Sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Legnicy, a nadzór sprawuje Prokuratura Krajowa. Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, przebiegiem śledztwa interesuje się też ABW.
Badane jest, czy było to samobójstwo, czy też do jego śmierci mogły się przyczynić osoby trzecie. Powód? Sprawy, którymi zajmował się Paweł Chruszcz. Przede wszystkim przekroczeniem norm arsenu, które w Głogowie od lat było rekordowo wysokie i którym radny zajmował się od dawna. Chruszcz wskazywał, że za zanieczyszczenia może odpowiadać huta KGHM w większej mierze, niż się do tego przyznaje. Ostatnio sygnalizował również wiele nieprawidłowości dotyczących jednego z głogowskich przedszkoli.
Reklama
Klara Klinger: Sprawę radnego Pawła Chruszcza przejęła prokuratura w Legnicy. Jakie są jej wstępne ustalenia?
Zbigniew Harasimiuk: Zawsze, kiedy wszczynamy sprawę i istnieje podejrzenie przestępczego spowodowania śmierci, a biorąc pod uwagę dotychczasowe ustalenia, zaszła taka okoliczność, analizujemy trzy możliwości: samobójstwo, samobójstwo z szeroko pojętym udziałem innych osób – od udzielenia pomocy po wywarcie przymusu psychicznego, albo zabójstwo. Na podstawie dotychczas zgromadzonych dowodów nie można sformułować rozstrzygających wniosków. Ponadto napływają ciągle nowe informacje z różnych źródeł. Przy sprawie pracuje nie tylko prokurator, ale i funkcjonariusze policji z Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu, a także z komendy w Głogowie.
Sekcja zwłok odbyła się dopiero następnego dnia…
Przeprowadziła ją niezwłocznie, czyli 1 czerwca w piątek, bardzo doświadczona i kompetentna doktor biegła z zakładu medycyny sądowej. Stwierdziła, że bezpośrednim powodem śmierci było uduszenie. W jej trakcie zabezpieczono wiele śladów biologicznych. Od razu zarządzono przeprowadzenie badań, w tym m.in. toksykologicznych na zawartość różnych substancji. To, czy doszło do upozorowania samobójstwa, czy też pokrzywdzony tego aktu dokonał samodzielnie, będzie można stwierdzić dopiero po wnikliwej analizie całości materiału dowodowego, m.in. zbadaniu mechanizmu powstania bruzdy wisielczej. Przy tego rodzaju sprawach badania mogą trwać kilka tygodni.
Podobno miał ślady po próbie podcięcia żył?
Rozumiem potrzebę informowania społeczeństwa o naszej pracy. W takim zakresie, w jakim możemy bez szkody dla postępowania, czynimy zadość temu obowiązkowi. W tym momencie nie jest możliwe jednak ujawnienie szczegółów śledztwa. Poinformujemy opinię publiczną o istotnych, konkretnych i opartych na dowodach ustaleniach w sprawie.
Czy na śmierć pokrzywdzonego mogła mieć wpływ jego działalność publiczna?
Sprawdzamy wszystkie informacje dotyczące spraw podnoszonych przez pokrzywdzonego w ramach jego działalności publicznej, w tym kwestie dotyczące nieprawidłowości w jednym z przedszkoli oraz przekroczenia emisji norm arsenu.
Prowadzone jest postępowanie w sprawie przemocy wobec dzieci niepełnosprawnych, do której miało dojść na terenie przedszkola.
W tę sprawę zaangażowaliśmy się już wcześniej i przejęliśmy nadzór nad postępowaniem prowadzonym w głogowskiej prokuraturze. Jestem na bieżąco informowany o prowadzonych czynnościach i postępach śledztwa. Ta sprawa bulwersuje społeczeństwo i czuwamy nad tym, aby została dokładnie zbadana.
W sprawie przedszkola złożono również zawiadomienie o możliwości fałszowania podpisów pod zaświadczeniami o niepełnosprawności dziecka, co mogło służyć do wyłudzania dotacji. Prokuratura w Głogowie umorzyła tę sprawę.
Uznaliśmy, że zrobiła to co najmniej przedwcześnie. Na moje polecenie ponownie ma się nią zająć.
Paweł Chruszcz miał też wątpliwości, czy przedszkole nie zostało sprzedane przez miasto po zaniżonej cenie.
Tą sprawą zajęliśmy się – w ramach jeszcze innego postępowania – z urzędu, bo wiele rzeczy budzi wątpliwości. Jeżeli ustalenia czynności sprawdzających wskażą na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, zostanie wszczęte śledztwo.
Ponoć są jeszcze inne nieprawidłowości związane z przedszkolem.
W toku postępowania mogą pojawić się jeszcze inne wątki, które będą musiały zostać zbadane, ale na razie nie będę ujawniał szczegółów. W tej chwili gromadzimy dowody.
Czy będzie przesłuchiwany prezydent Głogowa?
Jeżeli zajdzie taka potrzeba. Żadne decyzje na razie nie zapadły.
W środę wieczorem został pobity dziennikarz opisujący sprawy przedszkola i śmierci radnego. Ponoć sprawcy, kopiąc go, mówili, że to „za Chruszcza”.
Badamy również ten wątek. Wiemy, że doszło do incydentu z udziałem współpracownika jednego z ogólnopolskich dzienników. Na razie pokrzywdzony nie zgłosił się na przesłuchanie w celu złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Pomimo tego podjęto w tej sprawie działania z urzędu. Czy ma to jakiś związek z prowadzoną przez nas sprawą, tego na razie nie możemy stwierdzić w sposób bezsporny.
Jest kilka osób, które się boją. Jedna z osób zawiadomiła o tym policję. Będzie im przyznana ochrona?
Nikt w tej sprawie nie zgłosił się do prokuratury. O ile taki wniosek wpłynął i zagrożenie zostanie ocenione jako realne, nie wątpię, że policja przydzieli ochronę tej osobie. Sprawa śmierci radnego Pawła Chruszcza ma taki wydźwięk i budzi wiele emocji, że jesteśmy ostrożni i wszystkie sygnały traktujemy poważnie.
Nad sprawą Chruszcza nadzór przejęła Prokuratura Krajowa. Co to oznacza?
Że jest informowana na bieżąco o naszych ustaleniach. Ale także, że możemy korzystać z doświadczenia i pomocy prokuratorów z Prokuratury Krajowej.
Skąd taka decyzja?
To jest decyzja pana prokuratora generalnego. Objęcie sprawy nadzorem co do zasady podyktowane jest troską o dobro postępowania.