Jarosław Wałęsa, pytany przez gazetę, czy spodziewał się, że będzie rywalizował w wyborach na prezydenta Gdańska z obecnym włodarzem miasta Pawłem Adamowiczem, zaprzecza. Zaznacza jednak, iż "cały czas ma nadzieję, że tak się nie stanie". - Do rejestracji komitetów i rozpoczęcia kampanii jest co najmniej miesiąc. Wtedy okaże się rzeczywiście, kto będzie kandydował - mówi Jarosław Wałęsa.
Dopytywany, czy nadal uważa, że Adamowicz się wycofa, Wałęsa odpowiada: - Ciągle wierzę w to, że nie będzie rozbijał zjednoczonej opozycji i poprze naszą wizję rozwoju miasta.
- Sam Adamowicz obiecywał mi w bezpośrednich rozmowach kilka lat temu, że to jest ostatnia kadencja. W ubiegłym roku obiecywał Grzegorzowi Schetynie, że poprze kandydata Platformy Obywatelskiej. Wprowadził w błąd mnie, Grzegorza Schetynę, ale przede wszystkim mieszkanki i mieszkańców Gdańska - uważa Jarosław Wałęsa. - Dziś jest solistą, nie ma szerokiego poparcia - ocenia Adamowicza. - Tu mam wielki żal, że on nie szanuje danego słowa - dodaje.
Wałęsa został także zapytany, czy ojciec, Lech Wałęsa, doradzał mu sprawach dotyczących kampanii. - Czuję jego wsparcie, słucham rad, ale szczegóły naszych rozmów zachowam dla siebie - mówi.