Krystyna Pawłowicz zwróciła się za pośrednictwem portalu społecznościowego z apelem do rodziców, którzy będą kupować swoim dzieciom wyprawki za pieniądze otrzymane w ramach tzw. programu 300 plus.

Reklama

Swój apel Krystyna Pawłowicz opublikowała na Twitterze. - Rodzice, jeśli jest wybór kupujcie za wyprawkę 300+ polskie produkty - pisała. I wyliczała, co konkretnie ma na myśli. - Na przykład plastelinę, kredki czy zeszyty.

Zdaniem posłanki taki patriotyczny gest ma szansę przełożyć się na stan gospodarki. - Może polscy przedsiębiorcy szerzej podejmą produkcję artykułów szkolnych, bo to jest duży, dobry, stały rynek - przekonywała. I zaapelowała: - Niech "Wyprawka 300 plus" zostanie w Polsce.

Bez względu na to, co wybierzemy, Elżbieta Rafalska, szefowa resortu rodziny, pracy i polityki społecznej, ostrzega, że tylko pozornie mamy dużo czasu na złożenie wniosków o wypłatę świadczenia. - Możemy to zrobić do 30 listopada, później złożone wnioski już nie będą rozpatrywane, bo minie ten termin. 1 września zabrzmi pierwszy dzwonek, a ostatni ten dzwonek to jest 30 listopada. Ja zwykle mówię: nie odkładajmy wszystkiego na ostatnią chwilę - powiedziała w rozmowie z PAP.

Z danych resortu rodziny i pracy wynika, że do 17 sierpnia 25 proc. do tego uprawnionych otrzymało 300 zł z programu "Dobry Start". Do 1,19 mln dzieci dotarło już 358,4 mln zł. Według wyliczeń MRPiPS, wyprawka szkolna może trafić do 4,6 mln dzieci. Koszt realizacji świadczenia szacuje się na około 1,4 mld zł rocznie.

Przypomnijmy: w ramach programu "Dobry Start" 300 zł przysługuje na rozpoczynające rok szkolny dzieci do ukończenia 18. roku życia lub 20. roku życia w razie kontynuowania nauki rozpoczętej przed ukończeniem 18 lat w danej szkole. W przypadku dzieci niepełnosprawnych, uczących się w szkole, świadczenie przysługuje do ukończenia 24. roku życia (niezależnie od daty rozpoczęcia nauki w danej szkole). Świadczenie jest wypłacane niezależnie od dochodów rodziny.

Reklama