Członek komisji z rekomendacji Kukiz'15 Adam Zieliński pytał świadka, czy ma on wiedzę na temat udziału służb specjalnych w kwestii reprywatyzacji.

Reklama

Nowaczyk odpowiedział, że ma taką wiedzę od byłego wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba R., który - jak mówił świadek - systematycznie spotykał się m.in. z obecnym zastępcą ministra koordynatora służb specjalnych Maciejem Wąsikiem (w latach 2006-2009 zastępcą szefa CBA) i obecnym szefem CBA Ernestem Bejdą (w latach 2006-2009 zastępcą szefa CBA). - Te spotkania były od 2008 r. - powiedział Nowaczyk.

- Samo zatrudnienie pana R. polegało na tym, że chyba pan Wąsik rekomendował pana R. Było spotkanie między Wąsikiem, R. a (szefem BGN) Marcinem Bajko w klubie na Krakowskim Przedmieściu i tam został on rekomendowany do urzędu. On został rekomendowany do urzędu jako człowiek, który nie miał praktycznie żadnej wiedzy na temat reprywatyzacji, gdyż Jakub R. skończył prawo, ale w Paryżu, więc nie miał żadnego doświadczenia, a został rekomendowany na najważniejszy urząd mocą którego mógł zwracać, nie zwracać kamienice - mówił.

- Jak R. mi opowiadał, to głównym celem rekomendacji i celem, żeby R. był w tym urzędzie, było załatwienie Srebrnej 16 (budynek należący do spółki Srebrna) - mówił.

- Problem Srebrnej 16 polega na tym, że tam są otwarte roszczenia reprywatyzacyjne i dopóki te roszczenia reprywatyzacyjne nie będą zamknięte, to nie ma prawnej możliwości, żeby ktokolwiek na tym coś wybudował, dostać kredyt etc. - mówił.

W swoich zeznaniach adwokat poszedł dalej. Zasugerował, że "brat ministra skupywał roszczenia odszkodowawcze kiedy Sasin był wojewodą i od niego miał adresy".

Reklama

Padały też inne nazwiska. - Prof. Zdzisław Krasnodębski chciał kupić ode mnie mieszkanie przy ul. Mirosławskiego 9, gdzie wcześniej dokonano eksmisji biednych lokatorów - mówi.

Świadek powiedział także, że ws. Srebrnej 16 prowadzi on kilka postępowań, ale także takie postępowania prowadzą m.in. uczestnik licznych spraw reprywatyzacyjnych mecenas Jan Stachura oraz znany ze skupu roszczeń Marek M.

Nowaczyk mówił również, że Jakub R. prosił go, "aby spróbował skupić te roszczenia do Srebrnej 16, żeby można je włożyć do szuflady i wtedy spółka Srebrna 16 miałaby czystą sprawę". Jak podkreślił, to Jakub R. chciał skupić roszczenia. - Pomóc, żeby on skupił, nie ja, czyli inaczej, żeby CBA skupiło - powiedział Nowaczyk. Według Nowaczyka, ta propozycja miała paść w 2016 r.

Na słowa świadka, że "Srebrna 16 działa z pokrzywdzeniem spadkobierców", zareagował przewodniczący komisji Patryk Jaki mówiąc, że spadkobiercami są Nowaczyk i M. Nowaczyk powiedział, że tak nie jest. - Tam jest dwanaście rodzin, a ja reprezentuję z panem Markiem M. jedną rodzinę - powiedział świadek dodając, że dotyczy to ok. 1/4 działki.

Jaki zapytał Nowaczyka, czy skoro CBA rzekomo prowadziło interesy z Jakubem R., to czemu CBA aresztowało Jakuba R. Świadek odpowiedział na to, że "Jakub R. odmówił współpracy z nimi".

Nowaczyk był też pytany, czy ktoś poza kierownictwem ówczesnego Biura Gospodarki Nieruchomościami wiedział o nielegalnym procesie reprywatyzacji.

- Jedyną rzeczą, o której mogę dzisiaj powiedzieć to były moje rozmowy z Jakubem R., który jak odszedł urzędu, to zaczął współpracować z CBA. Zaczął się wtedy spotykać ze mną. Powiedział, żebym pomógł mu szukać haki m.in. na Hannę Gronkiewicz-Waltz. Powiedział, że bardzo mu to pomoże - powiedział.

Według Nowaczyka Jakub R. w 2016 r. miał zapewniać, że jeśli Nowaczyk "odda 30 proc. swoich dochodów z reprywatyzacji, to CBA będzie miało nad nim pieczę". - Na pytanie, czy to jest w ogóle prawdziwe, Jakub R. opowiadał mi, że w czasie swoich spotkań z przedstawicielami CBA w swoim mieszkaniu na ulicy Włodarzewskiej dochodziło do takich pijaństw, że niejaki Mariusz Kamiński był tak pijany, że chodził na czworaka i całował się z jego psem - powiedział Nowaczyk.

"Obrzydliwe manipulowanie"

- To, co świadek w tej chwili robi jest obrzydliwym manipulowaniem - zwrócił się do Roberta Nowaczyka przewodniczący komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki. - Czy świadek dobrze się bawi posądzając na lewo i prawo różne osoby, które nigdy w życiu nie reprywatyzowały żadnej nieruchomości?

Do słów Roberta Nowaczyka odniósł się także Zdzisław Krasnodębski, odnosząc się do fragmentu wypowiedzi na swój temat. Zaprzeczył, by kupił mieszkanie od niego. "Nie, nie kupiłem, czy chciałem kupić mieszkanie od kogoś takiego jak p. Nowaczyk - odpowiedź brzmi: nie. Czy chciałem mieć kiedykolwiek jakikolwiek kontakt z osobami tego pokroju - odpowiedź brzmi: nie. To tyle w tym temacie" - napisał, odpowiadając stowarzyszeniu Miasto Jest Nasze, które zapytało go, czy kupił mieszkanie w zreprywatyzowanej kamienicy przy Mierosławskiego od Nowaczyka.