Jak wynika z naszych ustaleń, w obu przypadkach premier Mateusz Morawiecki oczekuje od izb „przedstawienia kandydatury spełniającej wszelkie wymogi niezbędne dla pełnienia funkcji prezesa RIO, po przeprowadzeniu postępowania konkursowego, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa”.

Przekroczenie uprawnień

Z czego wynikają problemy? W przypadku RIO w Olsztynie CBA prowadzi postępowanie przygotowawcze pod nadzorem Prokuratury Okręgowej we Włocławku. Zakończyło się ono postawieniem zarzutów prezes olsztyńskiej RIO (chodziło o udzielanie płatnych szkoleń instytucjom bez zgody MSWiA). Dotyczą m.in. przekroczenia uprawnień w celu przyjęcia korzyści majątkowej.
Z kolei w RIO we Wrocławiu chodzi o dwie kwestie. Pierwsza to zawiadomienie Najwyższej Izby Kontroli (NIK) o podejrzeniu naruszenia dyscypliny finansów publicznych (m.in. zawarcie umowy na ochronę mienia z wyłączeniem trybu określonego w prawie zamówień publicznych) i wszczęcie postępowania wyjaśniającego przez rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Druga sprawa to postępowanie wszczęte przez Prokuraturę Rejonową dla Wrocławia Stare Miasto, dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa związanego z nieprawidłowym funkcjonowaniem wrocławskiej RIO (czyn z art. 231 ust. 1 kodeksu karnego, mówiący o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariusza publicznego i działania tym samym na szkodę interesu publicznego lub prywatnego – za co grożą trzy lata pozbawienia wolności).
Reklama

Nowe konkursy

W przypadku obu izb MSWiA nie rekomendowało kandydatur na stanowiska ich prezesów. Konkursy przeprowadzono co prawda w 2017 r. – kandydatów wybrano, ale zabrakło formalnego powołania na prezesów. Jak słyszymy, sytuacja uległa jednak zmianie. – Już po ostatnich konkursach pojawiały się pewne wątpliwości, jednak w związku z nowymi okolicznościami premier Morawiecki oczekuje przedstawienia nowych nazwisk. Osoby pełniące obecnie swoje funkcje mają to robić do czasu rozstrzygnięcia nowych konkursów – mówi nam wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker. Jednocześnie przyznaje, że takie sprawy jak ta w Olsztynie czy we Wrocławiu nie miały wcześniej miejsca. – RIO powinny stać na straży prawidłowego funkcjonowania wydatków samorządów, a – jak widać – same potrzebują oczyszczenia. Tu chodzi o dobro regionalnych izb, bo przecież bardzo łatwo podważyć działania tych z nich, które są kierowane przez osoby, wobec których pojawiły się poważne wątpliwości. W tym celu podjęliśmy działania, by przeprowadzić nowe konkursy w RIO w Olsztynie i we Wrocławiu – wyjaśnia wiceminister.

Zwiększenie wpływu?

RIO to kluczowe instytucje z punktu widzenia funkcjonowania samorządów. To one oceniają ich budżety, opiniują plany finansowe czy naprawcze w sytuacji, gdy gmina popadnie w tarapaty. O RIO głośniej zrobiło się w 2017 r., gdy prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę, która zwiększała wpływ rządu na obsadę stanowisk kierowniczych w izbach oraz zwiększała ich kompetencje pod kątem możliwości kontrolowania samorządowych finansów (zdaniem prezydenta naruszałoby to auto nomię gmin w tym zakresie).
Czy aktualne działanie rządu to dążenie do osiągnięcia swoich celów mimo zawetowanej ustawy? Nie. Kandydata na prezesa RIO wybiera kolegium izby w drodze konkursu, a powołuje go premier na wniosek szefa MSWiA. Tej ministerialnej rekomendacji w przypadku Olsztyna i Wrocławia zabrakło.
Poprosiliśmy obie RIO o komentarz. Odpowiedzi udzieliła tylko ta z Wrocławia. Jej prezes Lucyna Hanus nie zgadza się z ustaleniami NIK, na które dziś powołuje się MSWiA. Twierdzi, że dzięki zawartej umowie o ochronę mienia roczne wydatki izby obniżono o ponad 50 tys. zł. – RIO we Wrocławiu prawidłowo wykonuje ustawowe zadania oraz w sposób oszczędny i zgodny z przepisami prawa wydatkuje środki publiczne – zapewnia nas pani prezes. Dodaje, że decyzję w sprawie przeprowadzenia nowego konkursu na prezesa izby podejmie kolegium RIO.

Potrzebne zmiany

MSWiA nie kryje, że chce wrócić do dyskusji nad głębszą reformą RIO. Ale nie stanie się to prędko. – Ze względu na to, że już jest mało czasu do końca kadencji parlamentu, ta dyskusja dzisiaj jest praktycznie niemożliwa, ale i tak trzeba będzie do niej wrócić i ocenić, czy RIO są instytucjami skutecznymi i wydajnymi – podkreśla wiceminister Szefernaker. – Moim zdaniem wymagają one pewnej optymalizacji działania i zwiększenia ich kompetencji – konkluduje.