Sędzia Hermeliński będzie musiał złożyć urząd 29 marca w związku z tym, że ukończy 70 lat. Na jego miejsce (choć nie w roli przewodniczącego PKW, lecz członka tego gremium) wskaże prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. Dlaczego? Wojciech Hermeliński jest byłym sędzią TK w stanie spoczynku, a znowelizowany w ubiegłym roku kodeks wyborczy zakłada, że w skład PKW wchodzi jeden sędzia TK wskazany przez prezesa trybunału. W lipcu br. Julia Przyłębska znów będzie mogła wskazać swojego kandydata do PKW, bo wówczas 70 lat skończy kolejny członek tego gremium (i jednocześnie były sędzia TK w stanie spoczynku) Janusz Niemcewicz.
Kto mógłby przyjść na ich miejsca? Nasze źródła podają dwa konkretne nazwiska: Grzegorz Jędrejek i Michał Warciński. Pierwszy z nich pełni swoją kadencję w TK od 27 lutego 2017 r. (zakończy w 2026 r.), a drugi - od 20 grudnia 2016 r. (do 2025 r.). Z kolei nowym przewodniczącym PKW - jak wynika z nieoficjalnych ustaleń - może zostać Zbigniew Cieślak, obecnie wchodzący w 9-osobowy skład PKW.
Zdaniem jednego z naszych rozmówców, najważniejsze, że panowie Jędrejek i Warciński nie są tzw. sędziami-dublerami. - Inaczej kontrowersje, które urosły wokół tego tematu, przeniosły by się w jakiejś części z Trybunału Konstytucyjnego na PKW. Każda decyzja takich sędziów byłaby podważana na wszelkie możliwe sposoby - mówi nasze źródło.
O obu sędziach na korytarzach PKW mówi się: „dobrozmianowcy”. Grzegorz Jędrejek - jak podaje strona TK - to autor ok. dwustu publikacji z zakresu prawa cywilnego, postępowania cywilnego, prawa pracy i historii prawa. W niedawnej rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz (portal wyborcza.pl) bronił obecnej prezes TK, gdy był pytany np. o jej decyzje odnośnie składów orzekających. Zapewniał też, że w trybunale nie ma konfliktu między „starymi” i „nowymi” sędziami. Z kolei zapytany przez dziennikarkę o to, czy nie wahał się kandydować w 2017 r. do trybunału po tym, jakie negatywne emocje narosły wokół tej instytucji, odpowiedział: - Każdy prawnik się zastanawia nad taką propozycją, ale nie miałem oporów moralnych, żeby taką propozycję przyjąć. Jestem rekomendowany przez PiS, ale nigdy nie byłem członkiem partii politycznej - zaznaczył sędzia Jędrejek.
Z kolei sędzia Michał Warciński jest specjalistą w zakresie prawa cywilnego. Wcześniej pracował m.in. w Biurze Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu RP. W 2016 r. został także członkiem rady naukowej Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. W tym samym roku Sejm powołał go na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. - Niewiele o nim wiem, ale żartuje się, że to taki „mały Muszyński” - ironizuje jeden z naszych rozmówców zbliżony do PKW.
Mowa oczywiście o wiceprezesie TK Mariuszu Muszyńskim. On swego czasu również był w spekulacjach wskazywany jako osoba, która może kiedyś przejąć stery w PKW. Ale, jak słyszymy, okoliczności diametralnie się zmieniły. Sam Muszyński ponoć się nie pali. Poza tym jest podobno konflikt między nim a prezes Przyłębską, więc niekoniecznie musiałby nawet zostać wskazany.
W kolejnych miesiącach PKW czekają kolejne zmiany personalne. Po wyborach parlamentarnych najwyższy organ wyborczy czeka istna miotła personalna. Wówczas nowy skład PKW zostanie wybrany według nowych zasad: jednego członka wskaże prezes TK (spośród sędziów trybunału), jednego prezes NSA (z grona sędziów NSA), a siedmiu pozostałych wskaże Sejm. To znaczące upolitycznienie tego procesu - do tej pory jest tak, że 3 członków wskazuje prezes TK, kolejnych 3 - I prezes Sądu Najwyższego i ostatnich 3 - prezes NSA. Jak widać, parlament nie odgrywa tu żadnej roli. Po zmianach wskaże już zdecydowaną większość składu PKW.