Prezydent Andrzej Duda i minister obrony Mariusz Błaszczak wzięli udział w przedświątecznym spotkaniu z żołnierzami i pracownikami wojska w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego w Warszawie.

Reklama

Szef Sztabu Generalnego mocno podkreśla: wyjdźmy ze strefy komfortu, wyjdźmy z koszar. Zgadzam się z tym, wyjdźmy z koszar, ćwiczmy mobilność, ale też bądźmy bliżej ludzi - mówił prezydent. Dodał, że Polacy bardzo się cieszą, widząc swoich żołnierzy, oddychają z ulgą widząc, że żołnierze przyjeżdżają do ich wiosek, ich miejscowości, gdzie dawno nie widziano polskich żołnierzy. Podkreślił, że społeczeństwo dostrzega zmiany, jakie zaszły w wojsku, a żołnierze są dobrze wyposażeni, eleganccy.

Duda wyraził nadzieję, że to będzie coraz bardziej wojsko XXI wieku, wojsko NATO na najwyższym światowym poziomie. Zobowiązuje się wobec państwa, że będę czynił wszystko ze swojej strony jako zwierzchnik sił zbrojnych, żeby tak właśnie było - powiedział.

Wyraził uznanie żołnierzom, cywilnym pracownikom wojska i tym, którzy godzą się na to, by ich najbliżsi służyli, wyjeżdżali na misje zagraniczne, godzą się na to, by wykonywali obowiązek żołnierski, który czasem polega na ryzykowaniu życiem. Zapewnił, że zawsze pamięta o rodzinach tych, który polegli realizując obowiązek obrony RP poza granicami kraju". "Im także składam swoje najwyższe wyrazy szacunku i życzenia - powiedział prezydent.

Podkreślił znaczenie modernizacji technicznej armii. Kupujemy bardzo drogie uzbrojenie, ale chcemy, żeby było ono najlepsze. Polska ma podnosić poprzeczkę nowoczesności w armii na najwyższy światowy poziom - podkreślił. Czynimy wszystko, żeby polskie siły zbrojne miały jak najlepiej pod najbardziej prozaicznym względem, tym uposażeniowym. Ale z drugiej strony, żeby polski żołnierz mógł służyć i bronić Rzeczypospolitej jak najwydajniej, jak najlepiej, a zarazem jak najbezpieczniej, czyli żeby był wyposażony w jak najnowocześniejszy sprzęt - mówił prezydent.

Zwrócił uwagę, że Polska podnosi nakłady za obronność, a plan zakłada, że przekroczą one poziom 2 proc. PKB, do którego zobowiązali się sojusznicy. Przypomniał, że ustawowo zapisano wzrost wydatków obronnych do co najmniej 2,5 proc. PKB do 2030 r. Powtórzył, że ma nadzieję, że gospodarka pozwoli, aby nastąpiło to do roku 2024.

To są wydatki bardzo potrzebne. Kupujemy uzbrojenie i wyposażenie drogie, może nawet bardzo drogie, ale chcemy, żeby było najlepsze - podkreślił Duda. Wyraził przekonanie o konieczności zakupu wielozadaniowych samolotów bojowych piątej generacji. Chcemy, żeby polskie lotnictwo mogło odejść całkowicie od poradzieckich samolotów. Żeby mogło służyć na najlepszych maszynach, które są na świecie - dodał.

Reklama

Wyraził nadzieję, że Polsce uda się kupić amerykańskie samoloty F-35. To program bardzo ambitny, bardzo kosztowny. Będziemy negocjowali jak najlepsze warunki- zapewnił. Dodał, że program samolotu piątej generacji, jest programem "o niezwykłej sile modernizacyjnej" dla polskiego lotnictwa i całej armii.

Chciałbym, żebyśmy w ten sposób podnosili poprzeczkę nowoczesności na najwyższy światowy poziom. To musi być nasze dążenie – powiedział prezydent. Dodał, że zależy mu, by żołnierze mieli jak najlepsze warunki lokalowe, infrastrukturalne pod względem uzbrojenia. Uważam, że to się zwyczajnie polskiemu żołnierzowi od polskiego państwa należy. Żeby do swojej odwagi, do bohaterstwa, oddania, do codziennego wysiłku służby i pracy dla Rzeczypospolitej dołączył się ten element, że także Rzeczpospolita czyni wszystko, co może, żebyście mogli spożytkować swoje zdolności, umiejętności i swoją energię – powiedział Duda.

Szef MON Mariusz Błaszczak dziękował prezydentowi za zaangażowanie w sprawy wojska i jego modernizacji. Przypomniał, że nowy plan modernizacji technicznej do roku 2026, poprzedziły m.in. dokumenty o kierunkach rozwoju sił zbrojnych wydane przez prezydenta. Mamy podstawy prawne i finansowe do tego, żeby zmieniać oblicze Wojska Polskiego, żeby Wojsko Polskie było wyposażone w nowoczesny sprzęt - powiedział.

W ciągu tych kilkunastu miesięcy kiedy mam zaszczyt pełnić funkcję ministra obrony, zrobiliśmy bardzo wiele – dodał Błaszczak. Przypomniał zawarte w tym czasie umowy na kupno uzbrojenia i sprzętu, w tym systemu obrony powietrznej Patriot, artylerii rakietowej HIMARS i śmigłowców dla Wojsk Specjalnych. Przypomniał, że jeszcze w kwietniu ma zostać sfinalizowany kontrakt na cztery śmigłowce dla Marynarki Wojennej.

Zapowiadany zakup wielozadaniowego myśliwca F-35 nazwał kluczem do sukcesu. Samolot piątej generacji podniesie poziom zdolności bojowych Wojska Polskiego wielokrotnie wyżej niż jest obecnie – powiedział. Wyraził przekonanie, że zakup uda się sfinalizować w stosunkowo krótkim czasie, za dobrą cenę.

Minister podkreślił, że Wojsko Polskie musi być silnie osadzone w strukturach Sojuszu Północnoatlantyckiego, szczególnie w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Przypomniał, że towarzyszył prezydentowi we wrześniu ubiegłego roku podczas rozmów z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jesteśmy na dobrej drodze, żeby osiągnąć sukces, żeby wzmocnić obecność wojsk Stanów Zjednoczonych w Polsce - dodał

Powtórzył, że armia musi być liczniejsza, stąd decyzja o sformowaniu czwartej dywizji wojsk operacyjnych i kampania zachęcająca, by wstępować do wojska.

Podkreślał profesjonalizm i zaangażowanie polskich żołnierzy w służbę."Zawsze widać(…), że nie traktujecie swojej misji jako czegoś, co jest dokonywane przez osiem godzin, ale traktujecie swoje powołanie bardzo poważnie i odpowiedzialnie - zwrócił się Błaszczak do żołnierzy.