Jarosław Gowin powiedział, że można spodziewać się niespodzianek i na liście być może pojawią się nowe, bardzo poważne nazwiska. Ostateczny kształt listy poznamy dziś. Po południu w Krakowie zbierze się małopolska rada regionalna PO, ma w niej uczestniczyć szef Platformy Donald Tusk. Do tego czasu senator PO ma czas na negocjacje.

Reklama

A liderzy PO postawili sprawę jasno: albo będzie porozumienie w Krakowie, albo zarząd krajowy sam ustali listy. Z nieoficjalnych informacji wynika także, że postawiono jeszcze jeden warunek: jeżeli Gowinowi nie udałoby się doprowadzić do porozumienia w Krakowie, to automatycznie straci pozycję lidera. Kiedy rozmawialiśmy z nim późnym popołudniem, był zadowolony z tego, co udało mu się wynegocjować. "To będzie lista z jednej strony bardzo mocna, a z drugiej odbudowująca jedność Platformy" - powiedział DZIENNIKOWI Jarosław Gowin.

Dodał, też że z jej kształtu na pewno byłby zadowolony Jan Rokita. "Prowadzę też rozmowy z bardzo poważnymi osobami, jednak ich decyzje o ewentualnym kandydowaniu, uzależnione są od ostatecznego kształtu listy" - zdradził.

Należy zatem spodziewać się, że do Sejmu z krakowskiej listy PO będzie startowała Lilianna Sonik, działaczka "Solidarności", którą na liście widział Jan Rokita. A nie będzie na niej posła Tomasza Szczypińskiego, któremu prokuratura chciała uchylić immunitet. Zaraz za Jarosławem Gowinem na liście widzi się Jerzy Fedorowicz "Jestem gotowy na starcie ze Zbigniewem Wassermannem. W każdej chwili mogę stanąć z nim do merytorycznej dyskusji" - przekonuje Fedorowicz. "To na pewno świetny kandydat na jedno z czołowych miejsc na tej liście" - odpowiada Gowin.

Reklama

W powodzenie misji Gowina wierzy szef małopolskich struktur Platformy Andrzej Czerwiński. "Brak ostatecznego kształtu listy to już problem pozapolityczny. Po prostu w niedzielę nie było już czasu pochylić się nad tą sprawą" - opowiada DZIENNIKOWI o kulisach spotkania zarządu krajowego partii, jakie odbyło się w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Do sprawy krakowskich list Platforma Obywatelska podchodzi z wielką atencją. Jeden z najpopularniejszych polityków PiS Zbigniew Ziobro miał konkurować z Janem Rokitą. Teraz trzeba mu wystawić godnego następcę. Gowin takiej konfrontacji sie nie obawia. "Ziobro nie jest konkurentem, przed którym bym drżał. Jestem uważany za polityka spokojnego, ta siła spokoju będzie moją bronią" - zdradza senator PO.