Jeżeli prawdziwa jest teza, że PiS rządzi dlatego w naszym kraju od czterech lat, że lewicy nie ma w parlamencie, to ja bym to równanie pociągnął dalej. Po drugiej stronie jest teza taka: jeżeli lewica wróci do parlamentu, to PiS przestanie rządzić – mówił Czarzasty podczas wspólnej z b. prezydentem i kandydatami do parlamentu konferencji prasowej. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy nie wrócili - walczymy o to. Nie robimy tego w sposób arogancki, nie robimy tego w sposób zarozumiały, bo za arogancję i zarozumiałość moja formacja, Sojusz Lewicy Demokratycznej - i słusznie - po łbie już dostał"– powiedział polityk, prosząc o głosowanie na lewicę. Wierzę w tę listę, wierzę w powrót lewicy do Sejmu, wierzę tak samo jak Adrian Zandberg i tak samo jak Robert Biedroń" – dodał Czarzasty.
Kwaśniewski przekonywał podczas konferencji, że w wyborach 13 października warto zagłosować na lewicę. Parlament bez lewicy jest gorszym parlamentem, o czym przekonywaliśmy się przez ostatnie cztery lata. Lewica wnosi do polskiego życia publicznego myślenie o przyszłości, wnosi przekonanie o demokracji i konieczności obrony demokracji, jest czytelna światopoglądowo, jest otwarta dla wszystkich, nikogo nie dyskryminuje, nikogo nie wyklucza, jest również sojuszem partii, które zdecydowanie opowiadają się za silną Polską w silnej Unii Europejskiej - powiedział b. prezydent.
Kandydatów KW SLD do parlamentu Kwaśniewski określił jako mieszankę doświadczenia i młodości. Jestem przekonany, że taki koktajl doświadczenia i młodości, świeżej krwi, będzie bardzo ważny w parlamencie, jak tam już będą, ale powinien również zachęcać wyborców do tego, żeby oddać głos na lewicę - mówił.
Dziękował liderom partii lewicowych - SLD, Wiosny i Lewicy Razem - za stworzenie koalicji i wspólnej listy wyborczej. Ta koalicja dzisiaj dobrze rokuje. Ma duże szanse, żeby odnowić polską politykę, odnowić oblicze parlamentu - ocenił Kwaśniewski, podkreślając, że - jak mówił - "trzech tenorów" (Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń i Adrian Zandberg - PAP) w krótkim czasie wykonało wielką pracę. Wierzę, że dzięki wyborcom (...) owoce tej pracy będą naprawdę obfite - podsumował b. prezydent.