Wybory do Sejmu, które odbyły się w ubiegłą niedzielę, wygrało PiS, na które głosowało 43,59 proc. wyborców. Drugie miejsce zajęła Koalicja Obywatelska z wynikiem 27,40 proc. W Senacie natomiast dzięki tzw. pakowi senackiemu (zawarły go trzy komitety wyborcze: KO, SLD i PSL oraz część kandydatów niezależnych) opozycji udało się zdobyć większość - 51 mandatów.

Lider PO na wstępie swego listu do członków i sympatyków PO oraz wyborców Koalicji Obywatelskiej (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni) podziękował kandydatom, wolontariuszom i sztabom za „mobilizację i walkę” oraz Polkom i Polakom, którzy głosowali w ubiegłą niedzielę na KO.

Reklama

Przypomniał, że w wyborach do Sejmu Koalicja Obywatelska przekonała do siebie ponad 5 milionów Polek i Polaków, a to – jak dodał - dużo więcej głosów, niż w 2015 roku zebrały wspólnie PO i Nowoczesna. „Koalicja Obywatelska ma 134 posłów i 43 senatorów. Sytuacja Platformy i Koalicji, sytuacja obozu demokratycznego i - wierzę - sytuacja Polski jest dziś dużo lepsza niż 4 lata temu” - napisał Schetyna.

Dodał, że przez cztery lata rządów PiS opozycji udało się wiele zrobić, w tym „odzyskać zaufanie milionów Polaków, częściowo powstrzymać niszczenie sądów, usunąć m.in. skompromitowanego marszałka Sejmu, wreszcie - zbudować szeroką współpracę opozycji”. „To, że po wyborach europejskich nie udało się utrzymać wielkiej koalicji opozycji, nie było naszą decyzją” - zaznaczył lider Platformy.

„W tej sytuacji wyników wyborów, choć są dalekie od naszych ambicji, nie oceniajmy źle” - zaapelował Schetyna.

Ocenił przy tym, że „po raz pierwszy od wyborów 4 czerwca 1989 roku” opozycja brała udział w kampanii wyborczej, „która nie była całkiem demokratyczna”. „PiS wykorzystało w niej jako swoje narzędzie państwowe media, używające oszczerstw i języka nienawiści pod adresem opozycji i wszystkich Polaków krytycznych wobec partii rządzącej” - napisał Schetyna.

„Bądźmy dumni, że w tych nierównych wyborach odebraliśmy PiS-owi większość w Senacie, a w Sejmie udało się zmniejszyć jego przewagę PiS nad opozycją. Wyniki wyborów dają więc coś, czego nam czasem brakowało przez ostatnie lata - nadzieję na zablokowanie niszczenia polskiego państwa przez PiS” - podkreślił szef PO. Dodał, że widać to też „po potężniejących kłótniach w obozie władzy”.

Reklama

Schetyna przedstawił też w liście opierający się na trzech krokach „scenariusz budowy lepszej Polski”. „Krok pierwszy to utrzymanie i wykorzystanie przewagi opozycji w Senacie. Nie tylko do zablokowania niszczących demokrację i praworządność działań PiS, ale także do przedstawienia Polakom naszych projektów naprawy i usprawnienia państwa” - napisał szef Platformy.

Krok drugi to – według niego - wybór prezydenta, „który w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy będzie stał na straży Konstytucji RP”. „Krokiem trzecim będzie odebranie Kaczyńskiemu władzy i możliwości dalszego czynienia zła” - czytamy w liście. Zdaniem Schetyny będzie to możliwe przy spełnieniu dwóch warunków. „Po pierwsze, mądrej współpracy całej opozycji - zarówno parlamentarnej, jak i ruchów obywatelskich. Po drugie - zachowaniu spójności i solidarności Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej” - zaznaczył lider PO.

Wyraził pogląd, że Koalicja Obywatelska to najsilniejsza formacja opozycyjna, jedyna – jak ocenił - której naprawdę boi się prezes PiS Jarosław Kaczyński. „Dlatego to przeciwko nam będzie skierowana cała PiS-owska propaganda, zastraszanie, szantaże i korupcyjne oferty. Nasz przeciwnik będzie próbował wykorzystać każdy nasz błąd” - uważa szef PO.

Polityk zaapelował w swym liście o zachowanie jedności. „Możemy wygrać wybory prezydenckie i następne parlamentarne. Są wielkie szanse, by następne polskie władze, zamiast jak dziś szczuć i skłócać Polaków, zajęły się odbudową wspólnoty i rozwiązywaniem ich realnych problemów, począwszy od naprawy ochrony zdrowia i walki ze smogiem” - ocenił. „Koleżanki i Koledzy - wszystko w naszych rękach” - zakończył swój list Schetyna.

Po wyborach parlamentarnych pojawiło się wiele głosów krytycznych wobec Schetyny. Niektórzy jego koledzy partyjni, jak senator-elekt KO Bogdan Zdrojewski zasugerowali, że powinien zrezygnować z kierowania Platformą. Lider wielkopolskich struktur PO Rafał Grupiński powiedział z kolei, że Schetyna „powinien zastanowić się nad zmianą swego najbliższego otoczenia”. Wiceszef PO Borys Budka i posłanka Joanna Mucha nie wykluczyli startu w wyborach na przewodniczącego partii.

Wybory nowego szefa partii, zgodnie ze środową decyzją władz Platformy, mają się odbyć na początku przyszłego roku.