O złożeniu protestów wyborczych poinformował PAP szef komitetu wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.

Protesty dotyczą senackich okręgów wyborczych: 12 - Toruń, 92 - Konin oraz 95 i 96 w Kaliszu.

Reklama

W okręgu nr 12 - Toruń kandydatem na senatora z ramienia Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości był Andrzej Tadeusz Mioduszewski, który otrzymał 50 168 głosów, co przełożyło się na 37,43 proc. poparcia.

W okręgu nr 92 - Konin, kandydatem PiS był Robert Kazimierz Gaweł. Uzyskał on 75 413 głosów (40,90 proc. poparcia).

Łukasz Mikołajczyk był kandydatem PiS w okręgu nr 95 - Kalisz. Otrzymał 77 780 głosów (49,27 proc. poparcia).

Reklama

W okręgu nr 96 - Kalisz, PiS reprezentował Andrzej Franciszek Wojtyła, który uzyskał 70 993 głosy (49,45 proc. poparcia).

Wcześniej - jak dowiedziała się PAP - PiS złożył protesty wyborcze ws. przeliczenia głosów w wyborach senackich w dwóch okręgach: nr 75 (Katowice) i nr 100 (Koszalin).

Reklama

W okręgu nr 75 do Senatu została wybrana wiceprezeska partii Wiosna Gabriela Morawska-Stanecka (KW SLD). Poparło ją 50,93 proc. głosujących. Jej kontrkandydat, senator minionej kadencji, Czesław Ryszka (PiS) otrzymał poparcie 49,07 proc. wyborców. Na Gabrielę Morawską-Stanecką głosowały 64 172 osoby, a na Czesława Ryszkę 61 823 wyborców.

Z kolei w okręgu nr 100 senacki mandat zdobył poseł PO Stanisław Gawłowski, startujący jednak z własnego komitetu. W okręgu obejmującym powiaty koszaliński, sławieński, szczecinecki i Koszalin, Gawłowski zdobył 44 956 głosów i uzyskał poparcie na poziomie 33,67 proc. O mandat senacki w okręgu nr 100 z Gawłowskim rywalizowało dwóch kandydatów. Krzysztof Nieckarz z PiS uzyskał 44 636 głosów (33,43 proc.). Drugim kontrkandydatem Gawłowskiego był lekarz Krzysztof Berezowski. Na niego zagłosowało 43 933 wyborców (32,90 proc.).

SN: Protesty PiS ws. senackich okręgów dot. oględzin kart i przeliczenia głosów

Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN powiedział PAP, iż w ramach protestów wnioskodawca złożył wnioski o oględziny kart wyborczych na rozprawie, porównanie kart wyborczych z protokołami poszczególnych komisji wyborczych, ponowne przeliczenie głosów na rozprawie oraz o umożliwienie wnioskodawcy wypowiedzenia się na rozprawie - w szczególności, co do kart do głosowania, które zostały zakwalifikowane jako głosy nieważne.

"Wyniki wyborów do Senatu RP niemal po połowie dzielą Izbę Wyższą Parlamentu RP pomiędzy partię aktualnie sprawującą władzę a opozycję. W tym stanie rzeczy, w słusznie rozumianym interesie społecznym, jest podjęcie dodatkowych działań weryfikujących poprawność ustalenia wyników głosowania na Senatora w okręgach wyborczych nr 100 i 75, gdzie o wyborze zadecydowała tak niewielka różnica głosów" - zaznaczono w tych protestach, jak przekazał PAP zespół prasowy SN.

Michałowski poinformował, iż w obu protestach podniesiono ten sam zarzut naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego (art. 227) polegający na niewłaściwym zakwalifikowaniu głosów, jako nieważne, podczas gdy głosy te powinny zostać uznane za ważne.

"Pełnomocnik wyborczy wnosi o uznanie, że zarzuty podniesione w protestach są zasadne i przedstawione naruszenia miały wpływ na ważność wyborów" - dodał Michałowski. Jak wskazał, w protestach wskazano na niewielką różnicę głosów między zwycięskim kandydatem, który uzyskał mandat senatora, a kolejnym kandydatem.

Jak przypomniał zespół prasowy SN w okręgu senackim nr 100 różnica wyniosła 320 głosów przy ponad 136 tys. wszystkich oddanych głosów, a w okręgu nr 75 różnica między kandydatami wyniosła 2349 głosów na ponad 129 tys. oddanych głosów. - Pełnomocnik Wyborczy zwrócił też uwagę na liczbę głosów nieważnych w obu okręgach - i tak w okręgu nr 100 głosów nieważnych było 3 tys. 344, a w okręgu nr 75 liczba głosów nieważnych wyniosła 3 tys. 749 - zaznaczył Michałowski.

W związku z tym - jak przekazał Michałowski - zdaniem wnoszącego protest z powyższego wynika, że ustalenie, iż część głosów zostało nieprawidłowo uznanych za nieważne, zaś w rzeczywistości powinny być one uznane jako głosy poparcia dla kandydata KW Prawo i Sprawiedliwość decyduje o tym, że najwięcej głosów uzyskał kandydat KW Prawo i Sprawiedliwość.

Sąd Najwyższy rozpatruje wniesione protesty w składzie trzech sędziów nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, w postępowaniu nieprocesowym i wydaje opinię w formie postanowienia w sprawie protestu. Po rozpoznaniu wszystkich protestów - na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz opinii ws. protestów - SN rozstrzyga o ważności wyborów. Rozstrzygnięcie ma formę uchwały podjętej w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów.

PO-KO: Jeżeli PiS przy pomocy SN próbuje zmienić wynik wyborów, to znaczyłoby, że skończyła się w Polsce demokracja

O wnioski złożone do SN byli pytali podczas konferencji prasowej w Sejmie posłowie PO-KO. - Wiemy po co była reforma w Sądzie Najwyższym, zaraz zobaczymy jak będzie wyglądała ta sprawa w szczegółach, ale wiemy, że Sąd Najwyższy miał być zmieniony właśnie po to, żeby protesty wyborcze czy sprawy dotyczące wyborów mogły być decydowany, czy mogły ogniskowane w Sądzie Najwyższym zmienionym przez PiS - zauważył poseł PO-KO Cezary Tomczyk.

Jeżeli by się okazało, że PiS przy pomocy Sądu Najwyższego czy izby, którą sam zmienił, próbuje zmienić wynik wyborów w Polsce, to znaczyłoby, że w Polsce skończyła się demokracja i rządy prawa i znaczyłoby, że PiS za nic ma wynik wyborczy - podkreślił poseł. - Przypominam sobie takie sytuacje, które miały miejsce w Europie i wtedy na ulicę wychodziło kilka milionów ludzi i zawsze ta władza przegrywała. Są takie chwile, że władza nie chce poddać się woli obywateli, ale to zawsze dla władzy kończy się bardzo źle - dodał.

Marcin Kierwiński (PO-KO) zauważył, że dotychczasowe doświadczenia z rządami PiS-u pozwalają wysnuć tezę, że prawa matematyki w przypadku PiS także mogą być zakwestionowane.

W Senacie dzięki tzw. paktowi senackiemu opozycji udało się zdobyć większość - 51 mandatów. "Pakt senacki" to porozumienie, które zawarły latem: Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni), "Lewica" (SLD, Lewica Razem, Wiosna) i PSL - Koalicja Polska (m.in. PSL i Kukiz'15). W ramach "Paktu" w zdecydowanej większości okręgów opozycja wystawiła przeciwko PiS tylko jednego kandydata na senatora.

PiS uzyskał 48 mandatów w Senacie. Koalicja Obywatelska – 43 mandaty, PSL – trzy, a SLD – dwa. W Senacie zasiądą także startujący z własnych komitetów: obecna senator niezależna Lidia Staroń, prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz, b. prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski oraz b. sekretarz generalny PO i b. wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski.