Szef PKW poinformował dziennikarzy, że Państwowa Komisja Wyborcza wydała w czwartek opinię do jednego z protestów wyborczych złożonych przez PiS. Wnosimy o pozostawienie tego protestu bez dalszego biegu. Uznajemy zarzuty podnoszone w tym proteście za nieznajdujące podstaw do tego, by należało wybory w tym okręgu powtórzyć – przekazał Kozielewicz.

Reklama

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak poinformowała dziennikarzy, że opiniowany w czwartek protest dotyczył okręgu nr 75 w wyborach do Senatu. To jeden z okręgów w woj. śląskim - mandat senatorski zdobyła tu wiceprezeska partii Wiosna Gabriela Morawska-Stanecka (KW SLD). Zagłosowały na nią 64 172 osoby, a na kandydata PiS Czesława Ryszkę 61 823 wyborców.

Kozielewicz poinformował, że opinia PKW nie jest wiążąca dla Sądu Najwyższego.

Trwa ładowanie wpisu

Fogiel: Szanujemy opinię PKW, czekamy na rozstrzygnięcie SN

Szanujemy krytyczną opinię PKW nt. naszego protestu wyborczego, czekamy z dużym spokojem na orzeczenie Sądu Najwyższego, nie ma żadnych podstaw, abyśmy wycofywali złożone protesty - powiedział w czwartek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel. To jest opinia PKW, z którą zapoznaliśmy się z zainteresowaniem, szanujemy ją, czekamy na rozstrzygnięcie S - powiedział dziennikarzom w Sejmie zastępca rzecznika PiS.

Fogiel dopytywany, czy PiS po opinii PKW nie wycofa wniesionych protestów wyborczych, stwierdził, że zgodnie z procedurą PKW, tak jak prokurator generalny, jest uczestnikiem postępowania ws. protestów wyborczych i może składać opinie, ale zasadność protestów rozstrzyga SN. Nie ma żadnych podstaw do tego, żebyśmy wycofywali (protesty), czekamy z dużym spokojem na orzeczenie SN i przyjmiemy je takie, jakie ono będzie - powiedział Fogiel.

Przyznał, że w jednym z protestów PiS powołał się na niewłaściwy artykuł, czyli odnoszący się do wyborów do Sejmu, a nie do Senatu, ale - jak stwierdził - to jest oczywista omyłka pisarska, która już została sprostowana.

Reklama