W czwartek marszałek Senatu mijającej kadencji Stanisław Karczewski napisał na Twitterze, że marszałek senior Senatu Barbara Borys-Damięcka (KO) "skreśliła z listy gości" tradycyjnie zapraszanego na pierwsze posiedzenie marszałka seniora Sejmu. Borys-Damięcka wyjaśniała później, że została wprowadzona w błąd, pomyłka została naprawiona i zaproszenie do Macierewicza wysłano.
W piątek rano w radiowej Jedynce Macierewicz zapytany, czy weźmie udział w inauguracyjnym posiedzeniu Senatu, odpowiedział, że "tak, oczywiście".
Dopytywany, czy przyjmuje do wiadomości tłumaczenie marszałek senior Senatu, Macierewicz stwierdził, że "nie zna żadnego tłumaczenia". - Otrzymałem zaproszenie, oczywiście wezmę udział w tym posiedzeniu - dodał.
Brak zaproszenia na pierwsze posiedzenie Senatu dla marszałka seniora Sejmu Antoniego Macierewicza (PiS) to skutek tego, że zostałam wprowadzona w błąd; ta pomyłka została już naprawiona, a zaproszenie - wysłane - powiedziała PAP marszałek senior X kadencji Senatu Barbara Borys-Damięcka (KO).
Borys-Damięcka odniosła się w ten sposób do czwartkowego wpisu Karczewskiego na Twitterze.
Już widać zadymę na horyzoncie. Marszałek Senior Barbara Borys-Damięcka skreśliła z listy gości tradycyjnie zapraszanego na 1. posiedzenie Marszałka Seniora Sejmu, a na sekretarzy wyznaczyła starszych senatorów, podczas gdy regulamin mówi, że wybiera się ich spośród najmłodszych - napisał Karczewski.
Borys-Damięcka powiedziała PAP, że rzeczywiście pierwotnie nie wystosowano zaproszenia do Antoniego Macierewicza. - Zostałam wprowadzona w błąd, że nie zaprasza się marszałka seniora Sejmu, natomiast zaprasza się marszałka kończącej się kadencji. Kiedy to sprawdziliśmy i okazało się, że tradycja stanowi inaczej, ta pomyłka została naprawiona, a zaproszenie wysłane. Nie wiem skąd marszałek Karczewski się o tym zamieszaniu dowiedział, ani po co takie wpisy udostępnia. Gdyby zapytał mnie, dowiedziałby się jaka jest sytuacja. A tak to wygląda na to, że jedyny "dym na horyzoncie", to ten, który zdaje się robić sam marszałek Karczewski, któremu widocznie nerwy puściły - podkreśliła.
Na uwagę, że Karczewski skrytykował także dobór sekretarzy, Borys-Damięcka oceniła, że "to jest takie czepiania się" w sytuacji, gdy ta trójka jest wskazywana tylko na jedno posiedzenie. Jak podkreśliła, zależało jej na tym, by zostało ono przeprowadzone sprawnie. - Ponieważ po stronie PiS-owskiej byli koledzy, jedni z najmłodszych, którzy już byli senatorami i można ich było wybrać, a po stronie naszej z tych najmłodszych nikt nigdy nie był senatorem i nie ma doświadczenia, więc dla lepszego przebiegu wybór padł na najmłodszego senatora, który był już w ubiegłej kadencji, może trzy lata różnicy. Co to jest za problem w ogóle - dodała marszałek senior.
Według regulaminu Senatu, pierwsze posiedzenie otwiera prezydent i powołuje na przewodniczącego najstarszego wiekiem senatora - marszałka seniora. W razie niemożności dokonania tej czynności przez prezydenta, pierwsze posiedzenie Senatu otwiera Marszałek Senior.
Marszałek senior zgodnie z regulaminem podczas pierwszego posiedzenia izby składa ślubowanie oraz powołuje spośród najmłodszych wiekiem senatorów trzech sekretarzy pierwszego posiedzenia, a potem, przy pomocy sekretarzy pierwszego posiedzenia, odbiera ślubowanie senatorskie oraz przeprowadza wybór marszałka Senatu.