Zespół pracował (nad projektem) przez ponad dwa miesiące. Przygotowany przez nas projekt przewiduje zastąpienie dotychczasowego modelu wyboru sędziów do KRS przez Sejm modelem opartym na zasadzie wyborów bezpośrednich, powszechnych wśród sędziów, z istotnym uczestnictwem organizacji społecznych, zawodów zaufania publicznego oraz samych obywateli - oświadczyła Morawska-Stanecka podczas piątkowej konferencji prasowej.

Reklama
Projekt ustawy o KRS autorstwa opozycji
pobierz plik

Oto lista zmian w ustawie o KRS

Najważniejsza zmiana dotyczy sposobu wyboru KRS. W projekcie znalazła się bowiem propozycja wyboru sędziów-członków KRS przez sędziów. Jak podkreślają bowiem autorzy projektu, obecny model w którym wyboru dokonuje Sejm, "w świetle orzeczenia TSUE należy uznać za źródło braku niezależności KRS od władzy ustawodawczej". Głosowanie w wyborach ma być tajne i bezpośrednie, a także powszechne w środowisku sędziowskim. Wybory odbyłyby się w ciągu jednego dnia, a do KRS dostałby się kandydat lub kandydaci z największą liczbą głosów. Sędziowie z mocy ustawy będą mieli obowiązek wzięcia udziału w głosowaniu.

Reklama

Prawo zgłaszania kandydatów otrzymają - poza sędziami - także Rzecznik Praw Obywatelskich, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych, Krajowa Rada Prokuratorów, organy uczelni publicznych uprawnione do nadawania stopnia naukowych w zakresie nauk prawnych, a także grupa co najmniej 2 tysięcy obywateli. Projekt proponuje też wprowadzenie parytetu jeśli chodzi o członków KRS z poszczególnych rodzajów sądów. I tak z Sądu Najwyższego, sądów apelacyjnych, NSA, WSA i sądów wojskowych wybierany będzie do KRS po 1 sędzim, z kolei z sądów okręgowych - 2 sędziów, a z sądów rejonowych - 8 sędziów. Wyłączeni z możliwości kandydowania mają być sędziowie, którzy w ciągu 5 lat przed wyborem byli na delegacji w resorcie sprawiedliwości lub innych instytucjach rządowych. "Przewidziane ustawą zmiany w zakresie wyboru członków KRS reprezentujących środowisko sędziowskie pozwolą na odzyskanie przez Radę zdolności do realizacji jej podstawowego konstytucyjnego zadania jakim jest stanie na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów"- brzmi fragment uzasadnienia.

Projekt zakłada także likwidację Izby Dyscyplinarnej w SN. Autorzy przywołują tu orzeczenie TSUE i SN. "W świetle przywołanych wyroków, a także poglądów doktryny prawa, Izba Dyscyplinarna nie spełnia podstawowych wymagań pozwalających uznać ją za niezależny i niezawisły sąd" - czytamy. Twócy dokumentu proponują także, by to Zgromadzenie Ogólne Sądu Najwyższego, a nie - jak dziś - prezydent - uchwalało regulamin SN.

Reklama

Z kolei w przepisach przejściowych autorzy proponują, by uchwały obecnej KRS w sprawie powołania na sędziego straciły moc, a cała procedura wyborcza została powtórzona wobec osób, które nie zostały jeszcze powołane przez głowę państwa. Natomiast specjalny tryb zostałby wdrożony dla tych sędziów, których wskazała nowa KRS i których prezydent powołał. Zgodnie z projektem ustawy, będą oni mieli miesiąc na oświadczenie o zrzeczeniu się urzędu i powrót na poprzednio zajmowane stanowisko. W innym przypadku grozi im sąd dyscyplinarny, który ma ich ukarać złożeniem z urzędu. "Zajmowanie stanowiska sędziego po upływie terminu, o którym mowa w ust. 2, stanowi oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa" - głosi przepis.

Jak wynika z uzasadnienia projektu, do dnia 9 grudnia 2019 r., KRS, w składzie z udziałem sędziów powołanych na podstawie art. 9a ustawy, wystosował do Prezydenta RP wnioski o powołanie 644 sędziów i 14 asesorów w WSA. Z tej grupy: (1) 282 sędziów i 6 asesorów w WSA zostało objętych wnioskiem KRS i oczekuje na powołanie przez Prezydenta RP, (2) 360 sędziów i 8 asesorów w WSA zostało objętych wnioskiem KRS i powołanych przez Prezydenta RP na urząd sędziego oraz rozpoczęło działalność orzeczniczą.

Senator PiS: Nie zgodzimy się na przyjęcie tej ustawy

Chciałem jednoznacznie powiedzieć: PiS nie zgodzi się na przyjęcie ustawy, która ma być powrotem do sytuacji sprzed roku 2015. Zmiany w prawie, których dokonywaliśmy są zgodne z konstytucją, mamy do tego mandat społeczny, będziemy tych zmian bronić. Kwestia wyboru członków KRS jest rozstrzygnięta przez Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że wybór członków KRS na obecnych zasadach jest zgodny z polską konstytucją, zgodny z polskim prawem - stwierdził senator Marek Pęk. Dla nas konstytucja jest najwyższym prawem, to są kompetencje państw narodowych, dlatego nie będziemy już wracać do spraw, które zostały rozstrzygnięte przez polski Sejm, Senat i przez Trybunał Konstytucyjny - dodał Pęk.

Uzasadnienie ustawy o KRS autorstwa opozycji
pobierz plik

Według niego polscy parlamentarzyści powinni raczej iść do przodu i reformować wymiar sprawiedliwości w dalszych jego aspektach - żeby postępowania były szybsze, nowocześniejsze, a wymiar sprawiedliwości był sprawniejszy. Senator podkreślił, że PiS nie chce zawracania tych spraw, które zostały już uregulowane. Dodał, że działanie opozycji ocenia jako próbę przywrócenia sytuacji przed 2015 r., i cofnięcia zmian, dokonanych przez demokratycznie wybrany parlament. Pęk przekonywał, że rozwiązanie wprowadzone przez Sejm jest w pełni demokratyczne, bo trudno sobie wyobrazić inne ciało, które ma silniejsze przedstawicielstwo narodu. Posłowie są wybierani przez naród, są reprezentantami narodu, więc to, że wybierają kandydatów do KRS, zapewnia reprezentację tego czynnika społecznego według mnie w najlepszy sposób" - ocenił senator PiS.

Na uwagę dziennikarzy, że obecna senacka większość przekonuje, że to kompromisowy projekt, który godzi Polaków, podczas gdy ustawa PiS ich dzieli, Pęk powiedział, że to jest taka narracja marszałka Grodzkiego i większości w Senacie, że oni mają szczególny przymiot do tego, by gwarantować łączenie Polaków i transparentność oraz przejrzystość". "Nie potwierdzają tego, choćby dzisiejsze obrady w Senacie, które pokazały, że marszałek Grodzki uchyla niewygodne pytania dla pana rzecznika praw obywatelskich i nie dopuszcza do głosu senatorów PiS oraz czyni z komunikatorów internetowych Senatu tubę propagandową senackiej większości, swojego środowiska. Ja myślę, że po raz kolejny ta wielka debata zamieni się w rozmowę towarzystwa wzajemnej adoracji - dodał senator PiS.

Kamila Gasiuk-Pihowicz: To klucz do rozwiązania problemów

Gasiuk-Pihowicz podkreśliła, że nowela ustaw dotyczących sądownictwa, nad którą w piątek toczą się prace w Senacie, jest pochodnią wrzuconą do beczki prochu. Wszyscy wiemy o tym, iż polskie sądownictwo wymaga usprawnień, ale "obecny rząd zamiast przeprowadzić ten remont tak naprawdę wyburza fundamenty niezależnego wymiaru sprawiedliwości - oświadczyła. Efekt będzie taki, że zamiast solidnej konstrukcji prawnej będziemy mieli prawną prowizorkę, a mówiąc wprost: prawny chaos - oceniła posłanka. Według niej działania PiS doprowadziły do wszczynania kolejnych postępowań przeciw Polsce przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości, a Komisja Europejska składa kolejne wnioski o zabezpieczenie praw nas wszystkich, polskich obywateli i obywatelek przed działaniami obecnego rządu. PiS doprowadził do tego, że nasz kraj zmierza w tym momencie w kierunku wyjścia z UE - podkreśliła posłanka KO.

Dodała, że politycy opozycji wielokrotnie apelowali do PiS, aby przygotował ustawę, która zażegna obecny kryzys. Niestety obecny rząd postanowił pójść w zupełnie odwrotnym kierunku, niż ten który został wyznaczony w unijnym orzeczeniu, czy w orzeczeniu Sądu Najwyższego. Dlatego cieszę się, że tu w Senacie, ośrodku odpowiedzialności za państwo, powstała ustawa o naprawie sądownictwa - powiedziała. Gasiuk-Pihowicz stwierdziła też, że w pracach nad projektem brało udział szerokie grono "najlepszych polskich ekspertów i autorytetów prawnych". (PAP)

Bogdan Klich: Projekt ustawy o KRS jest to pozytywna propozycja opanowania chaosu

Bogdan Klich podkreślił, że ten projekt ustawy podpisały wszystkie opozycyjne siły w Senacie, które należą do "koalicji demokratycznej". Wymienił: KO, Lewicę, PSL-Kukiz'15 oraz Koło Senatorów Niezależnych. Klich zapowiedział, że projekt zostanie złożony w piątek. Będziemy nad nią (ustawą - PAP) pracować według tych standardów, które przywróciliśmy w Senacie: otwartości, przejrzystości, współpracy z ekspertami oraz środowiskami zaangażowanymi w obronę praworządności - zapewnił. Projekt ustawy o KRS jest to pozytywna propozycja opanowania chaosu i anarchii w Polsce - mówił Klich oceniając projekt nowelizacji.

Według niego za anarchię prawą w Polsce odpowiedzialni są ci, którzy nie wykonują wyroków" sądów. Klich wymienił marszałek Sejmu Elżbietę Witek, która nie wykonała wyroku NSA w sprawie ujawnieniu przez Kancelarię Sejmu list poparcia do KRS. "Gdzie w cywilizowanym kraju można sobie wyobrazić niewykonanie prawomocnego wyroku sądu? - pytał Klich. Dodał, że za anarchię prawną w naszym kraju odpowiedzialna jest także KRS - która w dalszym ciągu prowadzi swoją działalność, pomimo że została uznana przez SN za ciało uzależnione politycznie od władzy. W tym kontekście wymienił również Izbę Dyscyplinarną SN.

Mówiąc o przygotowanym projekcie ustawy, senator podkreślił, że działa on w ramach określonych przez polską konstytucję i polskie prawo oraz przez prawo europejskie. Zadbaliśmy o tę zgodność dlatego, żeby wyeliminować to, co PiS czyni regularnie - narusza polską konstytucje, a często także prawo UE - mówił Klich. Jest ona (nowa ustawa - PAP) uporządkowaniem sytuacji w Polsce, likwidacją tej potencjalnej schizmy, o której pisze Komisja Wenecka, która mogła by się dokonać za sprawą ustawy kagańcowej i uporządkowaniem polskiego sytemu prawnego - podkreślił Klich. Klich podkreślił, że zanim projekt ustawy będzie procedowany, minie kilkanaście dni, które autorzy zamierzają skutecznie wykorzystać.

Ta ustawa będzie omawiana ze wszystkimi zainteresowanymi środowiskami politycznymi, z organizacjami pozarządowymi, także w trakcie niestosowanego od 2013 r. wysłuchania publicznego - mówił senator KO. Dodał, że projekt zostanie poddany bardzo szerokim konsultacjom społecznym. Wyraził też nadzieję, że obywatelski charakter, w jakim projekt został napisany i będzie konsultowany, jego zgodność z konstytucją i prawem europejskim przekonają "wielu", aby poprzeć projekt nie tylko w Senacie, ale także w Sejmie.(PAP)