Sejm opowiedział się w czwartek się przeciwko uchwale Senatu o odrzucenie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej, która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia. Po głosowaniu media społecznościowe obiegło zdjęcie, na którym widać jak Lichocka trzyma wyciągnięty w górę środkowy palec. Sama posłanka tłumaczyła na Twitterze, że przesuwała "dwukrotnie palcem pod okiem, energicznie", bo była "zdenerwowana".

Reklama

Zdaniem Jerzego Owsiaka, "to był gest zwycięstwa pani poseł i jej ugrupowania nad opozycją". To także był gest zwycięstwa śmierci nad życiem. Dwa miliardy złotych, które dzisiaj powinny być przeznaczone na ratowanie życia i zdrowia Polaków.- pisze na FB.

Wylicza, że fundacja WOŚP przez 27 lat wydała na sprzęt medyczny 1,126 mld zł, czyli nieco ponad połowa tej sumy.

Jej rzeczywisty wymiar to 62 tysiące urządzeń medycznych, służących ratowaniu życia i zdrowia. Konkret? Absolutny konkret. Żeby dorównać rocznym dotacjom na TVP, musimy działać wiele, wiele lat. System opieki zdrowotnej Polaków jest w rozsypce. Brakuje 60 tysięcy lekarzy i 100 tysięcy pracowników personelu medycznego - pisze. I od razu dodaje: A tymczasem posłanka Joanna Lichocka pokazuje "f**k off” nam, Polakom. I niech nie p***doli, że pocierała nos. Foty pokazują wyraźnie, jaki to gest. To tak dołuje, tak gnoi, to tak dobitnie mi pokazuje, że jestem zero, że nie mam tu nic do gadania… Jestem drugą, trzecią, a może czwartą kategorią obywatela… Do czego już doszło w publicznej debacie?

Dlatego teraz Jerzy Owsiak żąda, żeby Lichocka natychmiast złożyła mandat poselski. - Obraziła miliony Polaków. A jej partia pokazała, że nasze, Polaków, zdrowie, przegrało z chorym, partyjnym myśleniem - kwituje.

Lichocka o KO: Oni po prostu kłamią tak, jak oddychają

Posłowie KO już zapowiedzieli złożenie wniosku do komisji etyki poselskiej o ukaranie Joanny Lichockiej (PiS) za - w ich odczuciu - "obsceniczny gest" na sali sejmowej. Zachowanie posłanki PiS nazwali "bezczelnym zachowaniem i arogancją".

Lichocka w rozmowie z PAP zadeklarowała, że jest gotowa stanąć przed Komisją Etyki Poselskiej. - Nie wykonałam żadnego złego gestu ani czynu. To, co opozycja sugeruje, wynika ze stopklatki, wyjętego urywka ruchu ręki. Nie miałam intencji robienia żadnego wulgarnego gestu i na filmach to widać - przekonywała.

Oceniła przy tym, że Platforma Obywatelska "jak zawsze posługuje się manipulacją i kłamstwem". Oni po prostu kłamią tak, jak oddychają. Niczego innego nie umieją. I teraz na podstawie zmanipulowanych zdjęć, próbują jakoś uderzyć we mnie. To jest coś, do czego Platforma nas od lat przyzwyczaiła. To jest element ich przemysłu pogardy, przemysłu nienawiści i metody szczucia. Mnie to nie zaskakuje - podkreśliła Lichocka.

Posłanka powiedziała też, że rozmawiała o wykonanym przez siebie geście m.in. z szefem klubu PiS Ryszardem Terleckim. Polityk wcześniej na sali sejmowej, kiedy ujawnione zostały zdjęcia z gestem Lichockiej, oświadczył: "zgadzam się z opinią, że powaga Wysokiej Izby została naruszona, ale chcę spytać, czy wicemarszałek Sejmu, kandydat na prezydenta RP (Małgorzata Kidawa Błońska - PAP) może tolerować ordynarne zwroty pod adresem urzędującego prezydenta RP i czy wicemarszałek Sejmu nie powinna przed Izbą, którą reprezentuje, przeprosić za to, że wspierała ludzi, którzy w ordynarny sposób zwracali się pod adresem prezydenta RP?".

Reklama

W poniedziałek w Pucku i Wejherowie podczas uroczystości z okazji 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem, grupa manifestujących próbowała zakłócić spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą głośnymi krzykami i gwizdami.

Panu przewodniczącemu chyba chodziło raczej o to, że pani marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska popiera chuligańskie zachowania wobec prezydenta, natomiast ja potem pokazałam panu marszałkowi filmik, który jedna z posłanek zamieściła i pan marszałek zobaczył, że rzeczywiście nie był to gest w żaden sposób agresywny czy wulgarny - powiedziała Lichocka.

Według niej szef klubu PiS przyjął te wyjaśnienia. I prezes Jarosław Kaczyński też - dodała posłanka PiS.