Morawiecki zaznaczył, ze rozpoczynające się w Brukseli negocjacje budżetowe są najtrudniejsze z dotychczasowych. Są najtrudniejsze, ponieważ z jednej strony Wielka Brytania wychodzi z UE - a nawet już wyszła - i to oznacza, że będzie rocznie 8-9 mld euro mniej. Kiedy to pomnożymy razy siedem, wiemy, że jest to duża luka w budżecie - powiedział.
Dodał, że będą też trudne, ponieważ część krajów naciska na nowe cele, chce ułożyć zupełnie inną strukturę tego budżetu i jednocześnie chce obniżyć wydatki na politykę rolną i spójności. Z naszej perspektywy nie ma zgody na to, żeby jednocześnie dokonać rewolucji w strukturze budżetu UE i jego obniżenia - powiedział.
Podkreślił, ze rząd chce podprawić pozycję Polski w kilku obszarach. Cieszymy się, że już dziś widać, po tych ostatnich propozycjach, które trafiły do mnie, że nasze rozmowy, nasze negocjacje z przewodniczącym (Rady Europejskiej) Charlesem Michelem, z przewodnicząca KE Urszulą von der Leyen przyniosły rezultat. Te nowe propozycje, które otrzymaliśmy, są lepsze od tych, które wcześniej wpłynęły - powiedział.