Pakiet pomocowy dla gospodarki w związku z negatywnymi skutkami epidemii koronawirusa został przedstawiony w środę po Radzie Gabinetowej. Po posiedzeniu Rady premier Mateusz Morawiecki poinformował o powstaniu projektu pod nazwą: Gospodarcza i społeczna tarcza antykryzysowa dla bezpieczeństwa przedsiębiorstw i pracowników w związku z pandemią wirusa SARS-Cov-2. Szacunkowa wartość pakietu to ok. 212 mld zł. Pięć filarów pakietu tworzy: obrona przed utratą miejsc pracy, wsparcie dla służby zdrowia, bezpieczeństwo systemu finansowego, wsparcie dla przedsiębiorców i inwestycje publiczne.

Reklama

To nie jest żadna tarcza (antykryzysowa), tylko co najwyżej listek figowy, mający na celu przykrycie słabości rząd - ocenił szef koła Konfederacja Jakub Kulesza w czwartek na konferencji prasowej. Według niego, proponowane działania rządu dobiją gospodarkę poprzez koszty stałe, kredyty i sprawią, że gospodarka wyjdzie z kryzysu nie +z tarczą+, a +na tarczy+.

Kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak ocenił, że rząd przedstawił zbiór ogólników, pozbawionych konkretnych odniesień do projektów ustaw". "To, co rząd zaprezentował, wygląda jak betonowe koło ratunkowe rzucone przedsiębiorcom, po to, żeby ich zatopić - podkreślił. Jak dodał, rząd nie przedstawił rozwiązań, które Konfederacja zawarła w swoich ośmiu punktach propozycji antykryzysowych. Nie ma dobrowolnego ZUS-u dla przedsiębiorców, nie ma zdecydowanej redukcji stałych kosztów dla przedsiębiorstw w postaci odroczenia lub zwolnienia z podatków za czas epidemii, kiedy przedsiębiorstwa nie działają, w postaci realnego odroczenia płacenia ZUS-u, na przykład na rok czasu, albo całkowitego zwolnienia płatności z ZUS-u za okres, kiedy te firmy nie przynoszą dochodu, nie mają obrotu - wymieniał Bosak.

Polityk wskazał także, że premier Morawiecki wywodzi się z sektora bankowego i dlatego - jego zdaniem - jego sposób myślenia jest taki, że w kraju będzie dobrze, kiedy żaden bank nie zbankrutuje.

Z kolei prezes Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki przekonywał, że nie można konserwować systemu, który nie działa. A widzimy bardzo jasno, że system gospodarczy, system administracji państwowej, system, który zbudował taką, a nie inną ochronę zdrowia w Polsce, po prostu nie działa" - ocenił. Jego zdaniem, szef polskiego rządu nie buduje rzeczywistości, która chroni przedsiębiorców, a buduje rzeczywistość, która chroni system.