Taką obietnicę Ryszard Legutko składał 3 sierpnia. Jednak nowa minister edukacji uważa, że wydatek na nowe samochody jest niezbędny. Nie dość, że nowe auta będą kosztowały podatników ćwierć miliona złotych, to na dodatek znacznie zwiększą się i tak ogromne wydatki na utrzymanie resortowych garaży. Tylko w tym roku za eksploatację ministerialnych aut podatnicy zapłacili 800 tysięcy złotych - pisze "Fakt".
Gazeta przypomina, że za takie pieniądze można byłoby kupić wiele szkolnych gimbusów. A ten wydatek jest naprawdę konieczny, bo niektóre ze szkolnych autosanów mają już po 20 lat i ciągle się psują. "Fakt" pisze, że tak dzieje się prawie we wszystkich szkołach w powiecie proszowickim (Małopolska).
Minister edukacji powiększa swą stajnię 11 resortowych limuzyn o kolejne dwa luksusowe volkswageny. Resort Katarzyny Hall wyda na auta 240 tysięcy złotych i kolejne tysiące na ich utrzymanie. "Fakt" bulwersuje się tym zakupem, bo poprzednik Hall obiecał gazecie, że ministerstwo nie wyda już w tym roku ani grosza na motoryzacyjne luksusy. A zdaniem gazety pieniądze lepiej wydać na gimbusy dla dzieci.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama