Klich powiedział, że obecnie trzeba zadać sobie pytanie: "czy dokonać dopancerzenia pojazdów w wersji mniej opancerzonej, czy też przejść na zupełnie nową linię samochodów opancerzonych?"
"Osobiście skłaniam się w tym drugim kierunku" - powiedział minister. Jak tłumaczył, w przeciwnym razie trzeba byłoby "zaangażować zbyt duże środki w dopancerzanie do takiej wersji, w jakiej jechał nasz patrol w Afganistanie".
Klich nie powiedział, kiedy nowy sprzęt miałby trafi do armii. Dodał jedynie, że to zależy od sposobu, w jaki go kupi. "Są możliwe procedury przetargowe, które są czasochłonne, i jest tzw. pilna potrzeba. Jeżeli zastosujemy tryb pilnej potrzeby operacyjnej, by pozyskać nowe pojazdy w trybie przyspieszonym, to będę oczekiwał, że nie tylko jedna oferta ze strony gestora zostanie wskazana" - powiedział Bogdan Klich.
Minister obrony Bogdan Klich woli kupić nowe wozy pancerne dla żołnierzy w Afganistanie i Iraku, niż dopancerzać stare Humvee. Prawdopodobnie nowe wozy kupione zostaną bez przetargu, bo minister chce, by jak najszybciej trafiły do armii. Deklaracja Klicha to efekt niedawnych wydarzeń w Afganistanie. Przez cienką blachę w naszych wozach zginęło tam ostatnio dwóch polskich żołnierzy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama