PSL, partia wchodząca w skład polskiego rządu, wysuwa naprawdę mocne żądanie: chce zmian w niemieckiej konstytucji - donosi dziennik "Polska".

"Chodzi o artykuł 116. Według niego Niemcami są te osoby pochodzenia niemieckiego, które znalazły się na terytorium będącym w 1937 roku III Rzeszą. Te zapisy powinny zniknąć - mówi Stanisław Żelichowski z PSL.

Reklama

Profesor Jan Barcz ze Szkoły Głównej Handlowej, który uczestniczył w negocjacji traktatów polsko-niemieckich na początku lat 90., tłumaczy: "Znaczenia praktycznego ten przepis co prawda nie ma, ale psuje politykę".

Politycy PSL prawdopodobnie sądzą, że na mocy przepisu 116 za Niemców może być uznana całkiem spora grupa Polaków. Zapis ten wyraźnie jednak precyzuje, że chodzi o "osoby pochodzenia niemieckiego".

Żądanie zmian w konstytucji obcego państwa może tymczasem doprowadzić tylko do jednego - pogorszenia polsko-niemieckich stosunków.

Profesor Władysław Bartoszewski, który w rządzie zajmuje się stosunkami polsko-niemieckimi, nie popiera żądań PSL. Żelichowski ma jednak nadzieję, że przekona Platformę Obywatelską i polski rząd zajmie się sprawą niemieckiej konstytucji. Żelichowski będzie o tym rozmawiać z Sikorskim, a jeśli i to nie pomoże, złoży sejmową interpelację - pisze "Polska".