Ale choć wszystko co do szczegółu wyreżyserował, na uczciwe miano pioniera nowego standardu w polskiej polityce raczej nie ma co liczyć. Prezydent, na którym przede wszystkim chciał wymusić opublikowanie raportu o zdrowiu, wczoraj przebywając w Izraelu, jasno dał do zrozumienia, że tej satysfakcji poseł PO nie dostanie. "Nie mam nic do ukrycia, ale Donald Tusk musi przestać tolerować zachowanie pana Palikota" - powiedział Lech Kaczyński. I oświadczył, że przedstawi raport o swoim zdrowiu pod warunkiem, że poseł PO zostanie ukarany.

Reklama

Zostanie? "Ekshibicjonizm w Polsce nie jest karany. Biorąc pod uwagę kuriozalność zachowania pana Palikota, karanie byłoby chyba śmieszne" - mówi Jarosław Gowin z kierownictwa PO. Szef klubu Zbigniew Chlebowski sugeruje jednak, że kara będzie. "Janusz robi wszystko, żeby być wyrzuconym z klubu" - mówi DZIENNIKOWI Chlebowski.

Trudno uwierzyć, by kontrowersyjny poseł rzeczywiście został zmuszony do opuszczenia szeregów PO. Ale od kilku polityków z kierownictwa usłyszeliśmy nieoficjalnie, że Platforma zareaguje na słowa prezydenta pisemną naganą dla Palikota. Nagana ta może być zabiegiem taktycznym w polityce wobec Pałacu Prezydenckiego. Pewne jest jednak też, że Palikot własnym przykładem nie przekonał do idei informowania przez osoby publiczne o stanie zdrowia nawet własnych partyjnych kolegów. Przeciwnie, co niektórzy do tej pory mówili nawet, że temat jest do rozważenia, dziś sami z zażenowania spuszczają głowy na pytanie o swojego walecznego posła. Pełny raport z badań Palikot w internecie ma opublikować dopiero w przyszły poniedziałek. Wstępne wyniki zostały zaprezentowane w poniedziałek na oczach ponad 2 mln widzów programu Teraz My w TVN. Skonsternowany był nawet prof. Zbigniew Religa, który miał według scenariusza programu je przeanalizować.

"Nie będę komentował tego występu, bo nie zamierzam się przyłączać do akcji pana Palikota. Polacy mają ważniejsze problemy, niż moją czy Palikota śledzionę" - denerwuje się Gowin. Wicemarszałek Stefan Niesiołowski przyznaje: "Byłem trochę zażenowany. Nie ma potrzeby zajmowania się tak intymnymi sprawami. Są jakieś granice".

Reklama

Nie lepsze wrażenie Palikot zrobił na Chlebowskim. "Byłem poirytywany tymi niesmacznymi fajerwerkami Janusza" - mówi.

p

Co w badaniach niepokoi lekarza?

Reklama

Wyniki badań posła Palikota interpretuje specjalista medycyny pracy Małgorzata Stryjska

Cholesterol
Niepokoi jego wysoki poziom. Poseł powinien się dodiagnozować, wykonać EKG, a w razie potrzeby próby wysiłkowe, echo serca, może nawet koronarografię.

Podwyższone stężenie cukru
Może ono świadczyć o nietolerancji glukozy, o ile robione było na czczo. Jeśli poseł przed badaniem jadł, to wynik jest ok. Mimo wszystko badanie trzeba powtórzyć.

Niski poziom testosteronu
Obniżony poziom tego męskiego hormonu może pojawić się z wiekiem. Odpowiada m.in. za jakość plemników, libido, rodzaj owłosienia i wysokość głosu. Poseł powinien dodatkowo pójść do urologa i endokrynologa w celu ustalenia przyczyny.

Brak oceny psychologicznej
Testy są wskazane ze względu na niekonwencjonalne zachowania posła.

Wskazania:
Zalecam pominięte przez posła badania trzustki i wątroby - organów, które mógł uszkodzić alkohol, do którego poseł ma ułatwiony dostęp (pracuje w branży spirytusowej). Dobrze, że pan poseł oznaczył sobie antygen PSA. To badanie zalecane mężczyznom w określonym wieku. Wysokie wskaźniki mogłyby świadczyć o nowotworze. Wynik 0,512 na szczęście jest dobry, ale do pełnej oceny należy jeszcze udać się do urologa, który przeprowadzi badanie manualne.

Natomiast nie ma potrzeby oznaczania chorób wenerycznych i HIV, bo pełnienie funkcji posła nie stwarza w tej materii zagrożenia dla innych.