16 września Izba Pracy Sądu Najwyższego w uchwale ws. emerytur byłych funkcjonariuszy służb PRL orzekła, że kryterium służby na rzecz totalitarnego państwa powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów i ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka.
Macierewicz do wyroku Sądu Najwyższego dotyczącego tzw. ustawy dezubekizacyjnej odniósł się podczas konferencji założycieli Komitetu Obrony Robotników. która odbyła się w Muzeum Żołnierzy Niezłomnych i Więźniów Politycznych PRL, przy ul. Rakowieckiej.
Jest rzeczą niedopuszczalną, by przywracać tym ludziom przywileje emerytalne, nadane im przez komunistów. Ci ludzie za to, że mordowali, dręczyli i katowali, przesłuchiwali, rewidowali i represjonowali cały naród, byli przez sowieckich mocodawców szczególnie wynagradzani, nie tylko w pensjach, ale także w specjalnych przywilejach, w tym ponadmiarowych, niezwykle dochodowych emeryturach - podkreślił polityk. Jak zaznaczył, te emerytury zostały słusznie cofnięte przez "Polskę niepodległą".
Niestety, stała się rzecz niezwykła: zupełnie niedawno Sąd Najwyższy postanowił przywrócić im te uprzywilejowane emerytury. To jest skandal. Na to, mam nadzieję, polskie państwo nigdy nie wyrazi zgody - podkreślił Macierewicz. Wyraził przekonanie, że "odpowiednie instytucje, rządowe i urzędu prezydenckiego" podejmą działania tak, by te przywileje zostały im odebrane.
Byłoby hańbą, gdyby Polska niepodległa uprzywilejowała ludzi, którzy niszczyli naród polski i polską niepodległość, kosztem tych 99 proc. Polaków, którzy byli represjonowani i spychani na margines - dodał. Zaznaczył też, że 99 proc Polaków walczyło o niepodległość i to im należą się "prawdziwe emerytury".
Przeciwnikiem odzyskania niepodległości (przez Polskę) był sowiecki aparat represji. W Polsce ten aparat w latach siedemdziesiątych reprezentowała Służba Bezpieczeństwa - przypomniał Macierewicz.
Po to odzyskaliśmy niepodległość, by ci, którzy byli uczciwi i ci, którzy walczyli o niepodległość byli za to wynagradzani, a ci, którzy niepodległość niszczyli i ją uniemożliwiali ponosili za to odpowiedzialność - posumował poseł PiS.
Zgodnie z tzw. ustawą dezubekizacyjną, czyli nowelizacją przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji i innych służb, która zaczęła obowiązywać w październiku 2017 r., emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys. zł, renta rodzinna - 1,7 tys. zł.
Na mocy tych przepisów obniżono emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). W konsekwencji obniżono renty i emerytury prawie 39 tys. byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL.