Brudziński był pytany w niedzielę w Programie 1 Polskiego Radia, czy Zjednoczona Prawica nie będzie miała problemu z głosowaniem w Sejmie w sprawie ratyfikacji decyzji Rady Europejskiej z grudnia 2020 r. dotyczącej unijnego funduszu odbudowy. We wtorek rząd zajmował się projektem ustawy w tej sprawie. Premier Mateusz Morawiecki, zapytany na konferencji prasowej, czy Rada Ministrów przyjęła projekt oraz jakie było stanowisko ministrów z Solidarnej Polski poinformował, że projekt nie został przyjęty, ale toczyła się na jego temat dyskusja.
Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro pytany w piątek w Polsat News, dlaczego na posiedzeniu rządu zablokował projekt ustawy, odparł, że stanowisko Solidarnej Polski w tej sprawie nie jest nowością. Zaznaczył, że już w lipcu 2020 r. namawiał premiera, żeby skorzystał z weta "wobec próby narzucenia sprzecznego z traktatami europejskimi i polską konstytucją rozwiązania, które pod pretekstem praworządności pozwala bardzo głęboko ingerować w sprawy wewnętrzne Polski, Komisji Europejskiej". "Tak naprawdę przenosi niemałą część suwerenności do Brukseli. My się na to kategorycznie nie zgadzamy - powiedział Ziobro.
Brudziński komentuje słowa Ziobry
Brudziński pytany o dystansowanie się Solidarnej Polski do zawartego przez premiera Mateusza Morawickiego porozumienia z Unią Europejską w tej kwestii" podkreślił, że "alternatywą może być tylko jedno - rozpad Zjednoczonej Prawicy.
Nie posądzam moich kolegów z Solidarnej Polski, aby byli zainteresowani oddaniem władzy w Polsce w ręce hochsztaplerów z totalnej opozycji. Oczywiście takie przeciąganie liny jest czymś naturalnym i taka próba budowania własnej pozycji nie jest dla mnie czymś specjalnie zaskakującym. Ale też wierzę w zdrowy rozsadek i wierzę też w to, co za nami, czyli sześć lat wspólnych rządów, czasami trudnych debat, trudnych decyzji, ale na końcu okazywało się, że rozsądek zwyciężał - powiedział Brudziński.
Wiceszef PiS wyraził przekonanie, że tak jak w wypadku Porozumienia Jarosława Gowina, tak w wypadku Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry - Zjednoczona Prawica się ostoi". "W tym przekonaniu utwierdza mnie fakt, że mamy niekwestionowanego lidera - Jarosława Kaczyńskiego. Gdyby Jarosława Kaczyńskiego miało zabraknąć, to wtedy nie postawiłbym złamanej złotówki na to, czy ten projekt się ostoi. Dzisiaj gwarantem trwałości naszego obozu politycznego jest osoba naszego lidera. Dopóki Jarosław Kaczyński wszystko to w swoich rękach dzierży, jestem spokojny o przyszłość - powiedział Brudziński.
O co chodzi w sporze o unijne porozumienie?
Pod koniec zeszłego roku unijni liderzy porozumieli się w sprawie wieloletniego budżetu, funduszu odbudowy oraz mechanizmu warunkowości. W konkluzjach szczytu dotyczących budżetu UE zawarto zapis, że samo ustalenie, iż doszło do naruszenia zasady państwa prawnego nie wystarczy do uruchomienia mechanizmu (blokowania środków finansowych dla państw członkowskich - PAP). Konkluzje zawierają m.in. zapis, który mówi, że celem rozporządzenia w sprawie systemu warunkowości jest ochrona budżetu UE, w tym Next Generation EU (funduszu odbudowy), należytego zarządzania finansami oraz ochroną interesów finansowych Unii.
Aby ruszył fundusz odbudowy, parlamenty narodowe 27 państw członkowskich muszą ratyfikować decyzję o nowych zasobach własnych. "Państwa członkowskie dołożą wszelkich starań, aby zatwierdzić decyzję w sprawie zasobów własnych zgodnie ze swoimi odpowiednimi wymogami konstytucyjnymi, z myślą o jej szybkim wejściu w życie" - czytamy w konkluzjach szczytu. Cały wieloletni budżet oraz fundusz odbudowy to razem 1,8 bln euro, z czego 750 mld euro to wartość funduszu odbudowy. Według danych przedstawianych przez szefa rządu Polska z puli budżetowej miałaby otrzymać 770 mld zł.
Pod koniec zeszłego roku zarząd Solidarnej Polski omawiał bieżącą sytuację i skutki porozumienia ws. budżetu UE zawartego na szczycie Rady Europejskiej. Jak informował wówczas Zbigniew Ziobro, głosami 12 do 8 zarząd partii odrzucił wniosek jednego z jej członków o wyjście SP z koalicji rządzącej. Ziobro zapowiedział też, że jego ugrupowanie zagłosuje przeciw decyzji o zwiększeniu zasobów własnych.