Problem z Danielem Obajtkiem jest taki, że ja mógłbym mu zlecić prowadzenie stacji benzynowej, a nie Orlenu - mówił Donald Tusk w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24. Były premier dodał, że należy się zastanowić, czy wielu innych urzędników albo prezesów ma podstawowe kwalifikacje etyczne i merytoryczne. Jego bowiem zdaniem, Obajtek to nie incydentalny przypadek, tylko stało się już regułą, że ludzie mianowani przez PiS okazują się postaciami kontrowersyjnymi. Wspomniał choćby o szefie NBP, Adamie Glapińskim, którego on "by nie wpuścił nawet do Szkolnej Kasy Oszczędności", czy o Marianie Banasiu, prezesie NIK-u, który był zaangażowany w najstarszy biznes świata. Nie ma różnic między Kaczyńskim, Obajtkiem, Glapińskim czy Kurskim. Wszyscy stali się prezesami, a są z tego samego gatunku. To mnie boli, że system władzy jest nasycony tego typu ludźmi - dodał. Jego bowiem zdaniem Obajtek, to nie incydentalny przypadek..

Reklama

Zdaniem Tuska, nie ma co spekulować, czy Obajtek faktycznie mógłby być premierem, zastępując Mateusza Morawieckiego. Lepiej zastanówmy się, co się stało, że karierę robią ludzie, którzy nie mają do tego kompetencji - powiedział. Dodał też, przypominając słowa prezesa PiS o "knajackim języku" gdy na wierzch wypłynęły taśmy z restauracji "Sowa i przyjaciele", że chciałby znów usłyszeć, jak prezes PiS skomentuje język, którym posługiwał się obecny szef Orlenu, gdy był jeszcze wójtem Pcimia.

Tusk o podatku medialnym

Były premier skomentował też sprawę kupienia przez Orlen lokalnych gazet od niemieckiego wydawcy. Przypomniał, że część tytułów, które teraz odkupiono, najbliżsi współpracownicy Jarosława Kaczyńskiemu sprzedali lata temu francuskim udziałowcom. A dziś przejmują je na nowo za "ogromne środki".

Reklama

Tusk ostro też ocenił plany PiS wprowadzenia dodatkowego podatku medialnego. Jak zauważył, to próba wprowadzenia "modelu orbanowskiego", który polega na tym, by media neutralne czy przeciwne nowej władzy zdusić wszystkimi metodami, by przejąć w ten sposób kontrolę nad informacją. Władza, która ma skłonności autorytarne, chce być bezkarna - powiedział i dodał, że Morawiecki chce założyć kaganiec mediom.

Tusk: Nie spotkałem się ostatnio z Gowinem

Reklama

Zapytany o to, czy spotykał się ostatnio z prezesem Porozumienia, stwierdził, że spotyka się albo z tymi, których lubi, albo z współpracownikami, a obecny lider Porozumienia nie należy do żadnej z tych grup. Tusk dodał, że ostatni raz widział się z Gowinem lata temu. Zdaniem byłego premiera, opozycja nie powinna jednak liczyć za bardzo na to, że Gowin porzuci Kaczyńskiego. Nie zawsze wiedziałem, po czyjej stronie stoi Gowin [gdy był ministrem sprawiedliwości w rządzie Tuska - red.]. Na jego elastyczności nie budowałbym, poważnych scenariuszy - powiedział Tusk.

Były premier zarzucił też władzy, że zamiast szykować się do odbudowy kraju, co będzie wymagało "sprawnej ekipy i poparcia w parlamencie", czy walką z pandemią, to rozmawia się o stabilności rządzącej koalicji. Rozmawiamy o Gowinie, a umarło 50 tys. Polaków. Mało mnie obchodzi, to, gdy widzę, że rządzący zajmują się sobą, a tymczasem umierają ludzie - stwierdził

Tusk o Greniuchu

Donald Tusk skomentował też sprawę Tomasza Greniucha. Jego zdaniem, nie można krytykować młodego człowieka, że pogubił się ze swoimi poglądami. Problemem jednak jest - zdaniem Tuska - to, że człowiek z tym zestawem poglądów był akceptowany przez instytucje z prezydentem na czele. Ten sentyment do tych poglądów jest w tym systemie. One znalazły tam nie tylko akceptację, ale gotowość do promocji. To, że ktoś taki robi karierę, to musi budzić niepokój - podsumował szef Europejskiej Partii Ludowej.

Odpowiedź Obajtka

Na słowa Donalda Tuska zareagował prezes PKN Orlen. "Nawiązując do Pana wystąpienia w #FpF pragnę przypomnieć, że Orlen w ciągu ostatnich 5 lat wypracował 26,2 mld zł zysku. W czasie 8 lat rządów PO-PSL było to łącznie 2,9 mld zł. Natomiast na inwestycje wydajemy 3x więcej niż za Pana rządów. Spokojnego wieczoru" - napisał na swoim koncie Daniel Obajtek.