Bielan został zapytany w Polsat News o sytuację w Porozumieniu i plany tworzenia nowego ugrupowania. Europoseł ocenił, że Porozumienie kierowane przez Jarosława Gowina, to "stajnia Augiasza", partia, w której jest "olbrzymi bałagan w dokumentach", a w dodatku od trzech lat nie odbyły się demokratyczne wybory przewodniczącego.
Wsłuchuję się w głosy koleżanek i kolegów, którzy przyznają, że szyld Porozumienia po tym co zrobił Jarosław Gowin, po kryzysie, w który nas wpędził jest już w pewnym sensie zużyty. Stąd propozycja, byśmy dokonali w czerwcu, mówiąc językiem biznesowym, rebrandingu. Z pewnością taka operacja będzie dokonana - zapowiedział Bielan.
To będzie partia, która będzie kontynuacją Porozumienia - dodał. Przyznał, że jest już przygotowana nowa nazwa, ale nie chciał jej zdradzić. Mogę powiedzieć, że w tej nazwie nie będzie nazwiska żadnego polityka - dodał.
Pytany co będzie, jeśli Jarosław Gowin się na to nie zgodzi, Bielan odpowiedział, że Porozumienie, mimo nazwiska w nazwie, nie jest własnością Jarosława Gowina. Jesteśmy po słowie z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim i zależy nam na tym, żeby zbudować stabilne zaplecze dla rządu, żeby rząd nie musiał drżeć przed każdym głosowaniem - powiedział Bielan. Dopytywany, kiedy to wszystko się stanie zapewnił, że finał nastąpi "przed końcem Mistrzostw Europy" w piłce nożnej.
Gowin "ewidentnie ciągnie w stronę PSL"
Pytany o Jarosława Gowina ocenił, że on "ewidentnie ciągnie wielu polityków Porozumienia w stronę PSL". Ja jestem patriotą Zjednoczonej Prawicy i zrobię wszystko, aby moi koledzy z Porozumienia nie dali się tej wizji skusić - powiedział Bielan.
Jego zdaniem Gowin, "destabilizuje sytuację w Zjednoczonej Prawicy". Proszę zobaczyć, co się dzieje z "Polskim Ładem". Gowin dwa tygodnie temu podpisuje na oczach milionów Polaków dokument, który wcześniej przez wiele tygodni negocjuje, by kilkadziesiąt godzin później jego najbliżsi współpracownicy na tym dokumencie nie zostawili suchej nitki - powiedział europoseł.
Jeżeli jego podpis na oczach milionów Polaków nic nie znaczy, to w jaki sposób możemy mieć pewność, że będziemy mieli stabilną większość - dodał. Bielan stwierdził też, że Gowin najpierw namawiał senator Lidię Staroń do kandydowania na Rzecznika Praw Obywatelskich, a gdy się zgodziła i uzyskała poparcie klubu PiS, postanowił poprzeć wraz z opozycją kandydaturę prof. Marcina Wiącka.
Nieporozumienie w Porozumieniu
W Porozumieniu doszło w ostatnim czasie do sporu dotyczącego kierownictwa ugrupowania. Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek lidera partii Jarosława Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem, a trzyletnia kadencja Gowina upłynęła w kwietniu 2018 r. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia, przejął obowiązki prezesa partii.
Zwolennicy Gowina przekonują, że 5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. Pod koniec lutego - jak informował wicerzecznik Jan Strzeżek - zarząd Porozumienia jednogłośnie wybrał Iwonę Michałek na przewodnicząca Konwencji Krajowej partii.
W połowie lutego Bielan poinformował o skierowaniu do SO w Warszawie wniosku informującego o uchwale sądu koleżeńskiego ws. wygaszenia kadencji prezesa Porozumienia Jarosława Gowina i powierzeniu jego obowiązków przewodniczącemu Konwencji Krajowej jako osobie uprawnionej do reprezentowania partii na zewnątrz. SO w Warszawie w połowie marca zarządził zwrot tego wniosku uznając, że wniosek został złożony przez osobę nieumocowaną do działania w imieniu partii.
Gowin odnosząc się do działań Bielana ocenił w kwietniu w TVN24, że "to był groteskowy pucz", który zakończył się "miażdżącą krytyką ze strony Sądu Okręgowego". W odpowiedzi Bielan nazwał Gowina "groteskowym dyktatorem".
W połowie maja Bielan mówił, że będzie wnioskować o to, żeby Porozumienie połączyło się z inną partią i zmieniło nazwę. Deklarował, że nie zamierza zakładać zupełnie nowej partii. Bielan podkreślił, że jest "po słowie" z prezesem PiS, który wie o tych planach. Pojawiły się doniesienia, że chodzi o to, by Porozumienie przekształcić w Partię Republikańską, w której znajdzie się znaczna część polityków Porozumienia i obecni członkowie Partii Republikańskiej. Zastępca rzecznika Porozumienia Jarosława Gowina Jan Strzeżek stwierdził wtedy, że Adam Bielan może zaprosić kogoś na urodziny, a nie przyłączać posłów Porozumienia do nie wiadomo jakiej partii.