Brudziński powiedział we wtorek w Programie Trzecim Polskiego Radia, że nie chce deprecjonować pozycji Donalda Tuska, od soboty p.o. szefa Platformy Obywatelskiej, wśród wyborców tej partii. - Bo Tusk, trzeba to uczciwie stwierdzić, to nie Borys Budka, to zupełnie inna liga, inna waga - ocenił europoseł.
Tusk "najlepszym politykiem w Polsce"?
Jak mówił, "o ile Budka i jego najbliższe otoczenie uwierzyło, że dobór krawata czy wyszkolona gestykulacja, czy tembr głosu wystarczy do tego, żeby zarządzać emocjami, o tyle Tusk tak niemądry nie jest". - I bardzo dobrze, że poprzez umiejętne zarządzanie emocjami może skonsolidować swoje środowisko polityczne - podkreślił Brudziński.
Tylko - jak dodał - "problem z Tuskiem polega na tym, że on do perfekcji, to mu oddaję, jest dzisiaj niewątpliwie najlepszym politykiem w Polsce, jeżeli chodzi o zarządzanie, ale emocjami złymi".
Według niego Tusk znakomicie zarządza emocjami pełnymi nienawiści i agresji. - A w jego wypadku - to jest moja ocena - również czerpie satysfakcję z takiej czystej złośliwości, czystej wredoty - podkreślił europoseł.
Przemysł pogardy
- Wystarczy posłuchać Tuska w roku 2005 na Torwarze, kiedy dostał takie bęcki, że długo do siebie dochodził po wyborach prezydenckich, gdy przegrał ze śp. panem prezydentem Lechem Kaczyńskim, to wtedy - jak niektórzy dziennikarze pisali - za namową psychologa społecznego sformułował tę politykę, którą z kolei dziś po latach możemy celnie za Piotrem Zarembą nazwać przemysłem pogardy - powiedział polityk PiS.
Według niego, "ten przemysł pogardy zakończył się m.in tragedią smoleńską". - Czy Tusk wyciągnął z tego wnioski? Otóż nie - zaznaczył Brudziński.
W sobotę podczas posiedzenia Rady Krajowej PO Borys Budka zrezygnował z funkcji szefa PO, a z funkcji wiceszefów Ewa Kopacz i Bartosz Arłukowicz. Następnie Donald Tusk i Borys Budka zostali wybrani na wiceprzewodniczących PO, a zadania przewodniczącego Platformy wykonuje od tego momentu Tusk - jako najstarszy wiekiem wiceszef partii.