Nowacka, pytana w środę w TVN24 o przyszłość Koalicji Obywatelskiej po powrocie Donalda Tuska do krajowej polityki, odrzekła, że "jeżeli ta determinacja, jaka jest dzisiaj, utrzyma się, to myślę, że dla opozycji nadchodzi dobry czas krótkiego bycia w opozycji i szybkiego zwycięstwa".

Reklama

Nowacka: Ja naprawdę wierzę w synergię

Nowacka zapewniła, że Tusk jest "absolutnym zwolennikiem" trwania Koalicji Obywatelskiej w kształcie takim, w jakim powstała. - Donald Tusk jest zdecydowanym zwolennikiem trwania KO. Tu żadnego gestu czy informacji, że będzie jakaś zmiana, roszady, próby na nas nacisku nie było - wskazała. Dodała też, że we wtorek odbyła "dobrą rozmowę" koalicyjną z Tuskiem.

- To było uszanowanie i naszej autonomii, ale też chęć współpracy. Również też jasny sygnał, że jeżeli opozycja ma wygrać, to musi prowadzić dialog nie tylko wewnątrz koalicji, ale i z innymi partnerami. Zapowiedzi współpracy w ramach koalicji, takiego uczciwego partnerskiego traktowania, padły. Tak jak i padła informacja o tym, że Donald Tusk zamierza szukać porozumienia, pokoju i współpracy z innymi partiami na opozycji - mówiła.

Reklama

Zdaniem Nowackiej jest to bardzo istotny moment dla całej opozycji. - Trzeba się jasno opowiedzieć, czy jesteśmy po stronie wspólnej walki z PiS-em, czy każdy będzie wybierał własną drogę. Ja nie jestem zwolenniczką separatyzmu - dodała.

Zwróciła uwagę, że Donald Tusk i Rafał Trzaskowski mają inny elektorat, wartości i sposób uprawiania polityki. Jak dodała, jeżeli politycy ci będą ze sobą walczyć, to cała zgoda wśród opozycji nie ma sensu.

- Ja naprawdę wierzę w synergię i w to, że w tak potężnej partii, jaką jest PO, i w tak szerokiej opozycji jest miejsce i dla Rafała Trzaskowskiego z jego energią, pomysłami, planami, współpracą samorządową, i dla Donalda Tuska z jego doświadczeniem europejskim, umiejętnościami politycznymi. Jeżeli tego nie będzie, to będzie to zagrożenie dla naszego wspólnego sukcesu - powiedziała Nowacka. Dodała, że Trzaskowski z Tuskiem muszą się porozumieć.

Reklama

Kosiniak-Kamysz: Zmiana na drugim miejscu sondaży

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz uważa, że "w najbliższych tygodniach PO wyprzedzi Polskę 2050 Szymona Hołowni w sondażach". Jak wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla Dziennika Gazety Prawnej i RMF FM, to już się stało. Na pierwszym miejscu jest Zjednoczona Prawica, na którą chciałoby głosować 33 proc. badanych. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska z wynikiem 18,6 proc. poparcia. Za nią Polska 2050 Szymona Hołowni na którą chce głosować 16,6 proc. ankietowanych.

Kosiniak-Kamysz pytany był w Polsat News, czy powrót Donalda Tuska do polskiej polityki doprowadzi do dominacji PO po stronie opozycji. Jak podkreślił, "nie da się w Polsce lokalnej i wyborach samorządowych funkcjonować bez Polskiego Stronnictwa Ludowego". Szef ludowców dopytywany, czy chciałby odtworzenia koalicji PO-PSL sprzed 2015 r., ocenił, że "powrotu do przeszłości nie ma". Musi być propozycja przyszłości. Wyciągnęliśmy wnioski z niedociągnięć, które były wtedy. Wiele rzeczy się udało w polityce rodzinnej, m.in. urlop rodzicielski, macierzyński, budowa żłobków i przedszkoli, ale trzeba przejść o krok do przodu - mówił Kosiniak-Kamysz.

Zmiany w PO i "pakt o nieagresji"

W miniony weekend doszło do zmiany przywództwa w Platformie Obywatelskiej. Podczas posiedzenia Rady Krajowej PO Borys Budka zrezygnował z funkcji szefa partii, a w wyniku dalszych zmian zadania przewodniczącego ugrupowania wykonuje były premier Donald Tusk. Nowy lider PO prowadził we wtorek konsultacje z liderami tworzącymi Koalicję Obywatelską.

Z kolei we wtorek Tusk po spotkaniu z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim przekonywał, że opozycji potrzebny jest "pakt o nieagresji". - Świadomi, że wcale nie będzie tak łatwo zbudować jedność na każdym poziomie, w każdej sprawie, to przynajmniej taki uczciwy i respektowany od dzisiaj pakt o nieagresji - to znaczy jeśli mamy inne zdanie, to możemy o tym mówić, ale nie atakujemy siebie nawzajem w obozie opozycji, to jest taki punkt wyjścia - powiedział Tusk.