W ubiegłym tygodniu posłowie Lewicy podpisywali się pod wnioskiem do prezydium klubu domagając się ukarania posła Rozenka za jego wypowiedzi publiczne szkodzące - ich zdaniem - wizerunkowi ugrupowania. W piśmie wnioskowali, aby zastosować wobec Rozenka artykuł 5 regulaminu klubu, który mówi m.in. o naganie, zawieszeniu oraz wyrzuceniu z klubu.

Reklama

"Jednomyślna decyzja"

Jak przekazał Wieczorek, w środę odbyło się posiedzenie prezydium klubu, na które został zaproszony poseł. - Prezydium jednomyślnie podjęło decyzję o ukaraniu Andrzeja Rozenka karą nagany za jego wypowiedzi medialne - przekazał.

Ukarany powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że nie komentuje decyzji prezydium.

"Potajemne rokowania"

Bezpośrednią przyczyną złożenia wniosku o ukaranie Rozenka miała być ubiegłotygodniowa rozmowa w radiu Tok FM, gdzie mówił on m.in. o "potajemnych rokowaniach" z PiS ws. ratyfikacji decyzji dotyczącej unijnego funduszu odbudowy.

- Na dzisiaj sojusz z PiS-em Nowej Lewicy wydaje się kompletnie irracjonalny, ale te rokowania potajemne, o których mówimy, dały pewien asumpt do takich dywagacji. Czy one są prawdziwe czy nie? Nie wiem, ale jako członek Nowej Lewicy nie mam 100-procentowej pewności, że nigdy z PiS-em nie wejdziemy do jakiegoś rządu w przyszłości - powiedział wówczas Rozenek.