W poniedziałek w Senacie odbyła się konferencja "Czy prawa nabyte są naruszalne? Emerytury i renty jako instrument politycznej zemsty" organizowana przez wicemarszałków Senatu: Gabrielę Morawską-Stanecką oraz Michał Kamińskiego. Jej konferencji jest omówienie sytuacji prawnej mundurowych po serii wyroków sądowych z 2021 roku.
W konferencji wzięli też udział: poseł Andrzej Rozenek i senator Wojciech Konieczny (PPS), przewodniczący Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP Zdzisław Czarnecki oraz eksperci.
Morawska-Stanecka podkreślała, że razem z Kamińskim co rok upominają się o losy tych, których skrzywdziła ustawa, która - stwierdziła - została uchwalona w sposób niezgodny z prawem. Podkreślała, że coraz częściej niezależne sady orzekają o przywróceniu mundurowym tych emerytur, które zostały im bezprawnie odebrane. Niemniej - podkreślała - nawet w sytuacji, gdy sądy przyznają rację poszkodowanym, to wypłata świadczeń dla nich następuje bez odsetek i jedną kwotą, przez co wpadają w wyższy próg podatkowy.
Kamiński mówił, że sytuacja emerytów mundurowych pokazuje, że warto walczyć i że nie wolno się poddawać, broniąc swoich praw i swojej godności.
Przywrócenie rent i emerytur
Rozenek podkreślał, że walka mundurowych o przywrócenie rent i emerytur trwa od pięciu lat. Wskazywał, że w tym czasie mundurowi doświadczyli "hejtu, nienawiści, aparatu represji i kłamstwa, które PiS utworzyło, by kolejne grupy niszczyć", a ofiary tego działania są "skazani na życie w głodzie i bez lekarstw".
Konieczny ocenił, że "ustawa represyjna jest podła i narusza umowę, która państwo zawarło z ludźmi, jest elementem odpowiedzialności zbiorowej, której państwo demokratyczne nie stosuje nigdzie i nigdy". Wskazywał, że jeśli któryś funkcjonariusz popełnił czyny haniebne, to niezależnie od czasów, w których to się stało, może i powinien zostać osądzony i ukarany. Apelował o to, by jak najszybciej "doprowadzić stan prawny do normy".
Ustawa dezubekizacyjna jest niekonstytucyjna
Konstytucjonalista Marek Chmaj podkreślał, że tzw. ustawa dezubekizacyjna jest niekonstytucyjna. Przypomniał, że już wcześniej wskazywano, że wprowadza odpowiedzialność zbiorową i domniemanie winy, działa wstecz na niekorzyść obywatela i że "miała od początku charakter niegodziwy". Zauważył, że sądy miały to na uwadze i w rezultacie wiele postępowań wytoczonych z powództwa emerytów mundurowych zakończyło się orzeczeniem zmieniającym podjęte na podstawie tej ustawy decyzje.
Marcin Szwed, autor przedstawionego latem 2021 r. raportu dotyczącego funkcjonowania tej ustawy, zwracał uwagę na niekorzystne dla mundurowych zjawisko zawieszania postępowań sądowych w przypadku pozwów osób objętych ustawą - w związku z postępowaniem przed Trybunałem Konstytucyjnym dotyczącym tych przepisów. Wskazał, że takich zawieszonych postępowań było kilkanaście tysięcy.
Ocenił, że przebieg postępowania przed TK "jest niepokojący" i nie da się przewidzieć, kiedy się ono skończy. Stwierdził, że "pewną nadzieją" napawa sprawa Xero Flor, której rozstrzygnięcie skłania coraz większą liczbę sędziów, by rozpoznawać sprawy emerytów mundurowych.
ETPCz, który rozpatrywał sprawę spółki Xero Flor przeciwko Polsce, orzekł w maju, że doszło do naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w zakresie prawa do rzetelnego procesu oraz w zakresie prawa do sądu ustanowionego ustawą. Chodziło o to, że w TK, gdzie finalnie trafiła skarga spółki, orzekał sędzia, który - jak uznał ETPCz - nie miał do tego prawa.
Szwed relacjonował, że na 2 tys. 100 orzeczeń, które zapadły wobec osób objętych tzw. ustawą dezubekizacyjną, 1 tys. 880 jest korzystnych dla emerytów. Ocenił, że jeśli te postępowania będą podejmowane przez sądy, mogą zakończyć się pozytywnie dla poszkodowanych. Zauważył jednocześnie, że spraw jest tak wiele, że sądom ich rozpoznanie zajmie wiele czasu, a osoby dotknięte skutkami tej ustawy nie mają skutecznego sposobu, by uzyskać rekompensatę za przewlekłość zawieszonego postępowania.
Także posłowie KO i Polski 2050: Tomasz Siemoniak i Hanna Gill-Piątek zapewniali o wsparciu dla osób, które - jak ocenili - zostały skrzywdzone ustawą.
Ustawa dezubekizacyjna
Tzw. ustawa dezubekizacyjna obniżyła od 1 października 2017 r. emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Emerytury byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys., renta rodzinna - 1,7 tys. zł.
Ustawa dotyczy funkcjonariuszy m.in. Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej oraz ich rodzin.