Tematem spotkania było "przedstawienie przez Ministra Obrony Narodowej pana Mariusza Błaszczaka informacji na temat treści ujawnionych w mediach wiadomości e-mail wysyłanych m.in. pomiędzy Ministrem Michałem Dworczykiem oraz premierem Mateuszem Morawieckim w zakresie kwestii dotyczących obronności i bezpieczeństwa Polski oraz funkcjonowania Ministerstwa Obrony Narodowej".

Reklama

Cezary Tomczyk, który przedstawił wniosek, podkreślił, że "sprawa jest poważna i dotyczy treści maili ujawnionych w internecie". Ocenił także, że "w tych mailach widać obraz państwa", "obraz ukrywania prawdy" oraz "obraz propagandy".

Przedstawiciel wnioskodawców Cezary Tomczyk (KO) wygłosił uzasadnienie wniosku, a następnie głos zabrał wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz. - Nie uczynię zadość oczekiwaniom pana posła Tomczyka, jak również i części posłów, którzy się podpisali pod wystąpieniem do przewodniczącego sejmowej komisji - powiedział. - A to z prostej przyczyny, że ani strona rządowa, tym bardziej Ministerstwo Obrony Narodowej, w żaden sposób nie odnosi się i nie komentuje informacji, które są zawarte na rosyjskich portalach, czy reglamentowanych portalach przez Kreml - dodał.

Przewodniczący komisji Michał Jach z PiS zdecydował o zamknięciu posiedzenia po 29 minutach obrad. - Skoro ministerstwo nie uznaje tematu jako możliwego w jakikolwiek sposób do zaopiniowania, do odniesienia się do tego, dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa i zamykam posiedzenie komisji - powiedział.

W reakcji na te słowa na sali rozległy się między innymi głosy: "skandal", "w jakim trybie podjął pan decyzję?", "to jest próba unikania odpowiedzialności". W tym samym czasie część posłów zaczęła opuszczać salę.

"Niesłychane sceny"

"Niesłychane sceny na posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Po przedstawieniu przez posła Tomczyka wniosków z treści maili ministra Dworczyka przewodniczący zamknął posiedzenie Komisji i uciekł razem z wiceministrem ON. Obłęd!" - napisał na Twitterze były premier Leszek Miller.