Lider PO Donald Tusk zadeklarował w czwartek poparcie dla projektu Kukiz'15 w sprawie powołania komisji śledczej ds. podsłuchów, której zakres prac miałby objąć lata 2005-2021. Oznacza to także, że posłowie Koalicji Obywatelskiej podpiszą się pod projektem, podobnie jak posłowie PSL, Lewicy oraz kół: Konfederacji, Porozumienia i Polskie Sprawy. Cała opozycja (przy uwzględnieniu koła PPS i posła niezrzeszonego Ryszarda Galli dysponuje 230 głosami w Sejmie. To dokładnie tyle, ile ma klub PiS wraz z posłami: Łukaszem Mejzą i Zdzisławem Ajchlerem (obaj niezrzeszeni).
"Kilka osób przyzwoitych"
Szef klubu KO Borys Budka nie krył w rozmowie z TVN24, iż liczy także na poparcie przedstawicieli obozu rządowego. - Na dziś arytmetyka sejmowa pokazuje, że jest idealna równowaga, pod warunkiem, że zagłosują wszyscy, ale trwają intensywne rozmowy, bo proszę mi wierzyć - w klubie PiS są osoby, które mają dosyć. Mają dosyć tego, jak te ideały, o których kiedyś mówił (Jarosław) Kaczyński, zostały przez nich podeptane, w jaki sposób ludzie niekompetentni; ludzie, którzy nigdy nie powinni znaleźć się w polityce, zajmują dzisiaj czołowe stanowiska - powiedział Budka.
Dodał, że w klubie PiS jest "kilka osób przyzwoitych". - Wystarczy, że mogą nie dojechać na głosowanie - zaznaczył polityk Platformy Obywatelskiej. Zwrócił przy tym uwagę, że w piątek ma odbyć się testowanie systemu do głosowania zdalnego. - Dlaczego? A być może właśnie dlatego, że obawiają się, że kilku przyzwoitych posłów PiS-u mogłoby się na głosowaniu nie zjawić. Wszystko przed nami, jestem dobrej myśli - zapewnił Budka.
Projekt sejmowej komisji śledczej i nadzwyczajna komisja w Senacie
Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz na początku stycznia informował, że ma gotowy wniosek o powołanie komisji śledczej dotyczącej podsłuchów w latach 2007-2021. W środę Kukiz powiedział, że projekt uchwały miałby objąć także lata 2005-2006, co - jak dodał - skłoniło PSL do poparcia inicjatywy.
W Senacie od zeszłego tygodnia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która także wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus. W poniedziałek na pytania senatorów odpowiadali eksperci z kanadyjskiej grupy Citizen Lab: John Scott-Railton i Bill Marczak, którzy odkryli ślady inwigilacji Pegasusem na telefonach: senatora KO Krzysztofa Brejzy, mec. Romana Giertycha i prok. Ewy Wrzosek.
We wtorek przed komisją stawili się b. szef NIK Krzysztof Kwiatkowski, obecny prezes Izby Marian Banaś, a także były Komendant Główny Policji i późniejszy doradca w Departamencie Administracji Publicznej NIK, gen. Marek Bieńkowski. W środę świadkiem komisji był senator Brejza. W przyszłym tygodniu komisja chce przesłuchać mec. Giertycha i prok. Wrzosek.