We wtorek podczas wizyty premierów Polski, Czech i Słowenii w Kijowie wicepremier Jarosław Kaczyński przedstawił propozycję powołania misji pokojowej, przygotowanej przez NATO i być może także inne organizacje międzynarodowe. Miałaby ona być "osłonięta zbrojnie" i odbywać się na terytorium Ukrainy.

Reklama

Kaczyński o wysłaniu misji pokojowej na Ukrainie

W opublikowanej w piątek rozmowie z "Super Expressem" Kaczyński wskazał, że taka misja mogłaby być wdrożeniem praktycznego planu pomocy dla narodu ukraińskiego.

W Kijowie padło wiele ważnych słów, ale - sądząc po reakcjach - najważniejsze było wezwanie NATO do rozpoczęcia misji pokojowej w Ukrainie. Potrzebują tego dziś Ukraina, Europa i cały demokratyczny świat. Wszystkie słowa o heroizmie narodu ukraińskiego i wyrazy współczucia dla ofiar tej wojny muszą nieść za sobą czyny - podkreślił prezes PiS.

Ukraina jest suwerennym państwem, którego zgoda na misję pokojową będzie zupełnie wystarczająca, aby ją rozpocząć. W świetle prawa międzynarodowego w żadnym wypadku nie będzie to casus belli dla Rosji - zaznaczył Kaczyński.

Jak dodał, "rosyjska inwazja musi się skończyć i misja pokojowa na Ukrainie może być bardzo ważnym elementem drogi do tego, żeby ta agresja się skończyła". Musimy zatrzymać Putina - podkreślił wicepremier.