Jako prezydent miasta Nowego Sącza muszę stać na straży legalizmu działania całego urzędu, dlatego złożyłem wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji, ponieważ miasto musi normalnie pracować, musi dokonywać ciągłych zmian budżetowych, musi dokonywać przyjmowania stosownych uchwał, które umożliwiają normalne, bieżące funkcjonowanie miasta. Niestety, ta sesja nie została zwołana – powiedział w środę na briefingu prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel.

Reklama

Spór radnych z Nowego Sącza

Jak dodał, zamiast sesji, o którą wnioskował, przewodnicząca Rady Miasta zwołała sesję hybrydową. W jego opinii taka sesja "w ogóle nie jest przewidziana przepisami prawa". Od prawników otrzymaliśmy jednoznaczną opinię, że przewodnicząca rady miasta złamała przepisy dotyczące funkcjonowania tej rady i jest to już kolejne złamanie prawa przez prezydium - powiedział Handzel.

Reklama

Prezydent poinformował, że skierował do wojewody wniosek o nadzór nad działaniami przewodniczącej Rady Miasta Iwony Mularczyk z klubu Prawo i Sprawiedliwość.

Wszystkie gminy starają się pracować normalnie w trybie stacjonarnym, to Nowy Sącz jest tutaj wyjątkiem. Cel jest oczywisty nie tylko dla mnie, dla rady, ale także dla mieszkańców Nowego Sącza - to jest przyspawanie się do stołka pani przewodniczącej - powiedział Handzel. Bardzo to przykre, bo to jest brak szanowania zasad demokracji. Mam nadzieję, że pan wojewoda jak i mieszkańcy Nowego Sącza, oceniają tę sprawę jednoznacznie – dodał Handzel.

Nowosądeccy radni już w ubiegłym roku przegłosowali oficjalny apel o zaniechanie procedowania sesji w trybie zdalnym. Mimo to przewodnicząca nadal zwołuje sesje w trybie obowiązującym podczas szczytu pandemii.

Reklama

Przewodnicząca nowosądeckiej rady Iwona Mularczyk powiedziała PAP, że jej działania mieszczą się w granicach prawa, ponieważ możliwość zwoływania sesji w trybie zdalnym nadal obowiązuje. Nie jesteśmy jedynym samorządem w Polsce, który prowadzi obrady w ten sposób. W trybie zdalnym również działają niektóre komisje w Nowym Sączu, a przepisy prawa dają takie możliwości – powiedziała PAP Mularczyk.

Według radnego Macieja Prostko z Koalicji Nowosądeckiej prezydent miasta jako pierwszy złożył wniosek zwołania sesji nadzwyczajnej, a przewodnicząca rady już po tym fakcie zwołała sesję - ale na kolejny wniosek. Takie działanie przewodniczącej, według radnego, miało na celu niedopuszczenie do wpisania do porządku obrad punktu dotyczącego odwołania przewodniczącej Mularczyk.

Jeżeli prezydent jako pierwszy złożył wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej, to ta sesja powinna zostać przeprowadzona i prezydent powinien w tej sytuacji decydować o porządku obrad – powiedział radny na briefingu.

Nie możemy legitymizować działania niezgodnego z prawem, dlatego wspólnie z rannymi z Koalicji Nowosądeckiej, Koalicji Obywatelskiej oraz Sojuszu dla Nowego Sącza zdecydowaliśmy, że nie będziemy uczestniczyli w tak zwanej sesji zwołanej hybrydowo przez przewodniczącą Mularczyk – mówił Prostko.

Mularczyk w rozmowie z PAP wyjaśniła z kolei, że wpłynęły do niej dwa wnioski o zwołanie sesji; jeden od prezydenta Nowego Sącza, a drugi dzień później skierowała grupa radnych.

Nie znalazłam zapisów w prawie, który wniosek powinien być pierwszy procedowany - powiedziała. Według niej "wniosek grupy radnych był poszerzony o te punkty, które znajdowały się we wniosku prezydenta". Wszystkie te punkty mogły być zatem procedowane na jednej sesji – mówiła Mularczyk.

Ostatecznie sesja hybrydowa nie odbyła się - zabrakło quorum.

Pod koniec marca radni opozycji złożyli zawiadomienie do Prokuratury Regionalnej w Krakowie o możliwości popełnienia przestępstwa przez przewodniczącą Rady Miasta Nowego Sącza Iwonę Mularczyk. Radni uważają m.in., że przewodnicząca nie dopuszczając pod obrady wniosku o odwołanie jej z funkcji, mogła nadużyć uprawnień.