Macron po trzydniowej wizycie w Chinach powiedział dziennikarzom, że Europa musi się oprzeć naciskom, by stała się „naśladowcą Ameryki”, oraz – w odniesieniu do napięć między USA a ChRL związanych z Tajwanem - nie dać się „uwikłać w kryzysy, które nie są nasze”.
Komentując wypowiedzi Macrona na Facebooku, Jou podał w wątpliwość przywiązanie Francji do wolności. Czy +liberte, egalite, fraternite+ wyszły z mody? - zapytał, cytując oficjalną francuską dewizę "wolność, równość, braterstwo”.
Czy w porządku jest ignorować je, gdy znajdują się już w konstytucji? A może rozwinięte demokracje mogą się nie przejmować życiem i śmiercią ludzi w innych krajach? - dodał przewodniczący tajwańskiego parlamentu.
Działania prezydenta Macrona, przywódcy jednego z międzynarodowych mocarstw demokratycznych, sprawiły, że jestem zmieszany – skwitował Jou, współzałożyciel rządzącej na Tajwanie Demokratycznej Partii Postępowej (DPP).
Chiny mają zupełnie inne zdanie niż Tajwan
Związany z Komunistyczną Partią Chin (KPCh) dziennik „Global Times”, uznawany za tubę propagandową Pekinu, określił wypowiedzi Macrona jako „słowa prawdy” i wynik „długotrwałej obserwacji i refleksji”. Według gazety stanowisko Macrona wskazuje „względnie obiektywną i racjonalną drogę” dla Europy, zgodną z „jej własnymi interesami”.
„Najsilniejsza krytyka Macrona nadchodzi z USA, jak również z Europy Środkowej i Wschodniej. Nietrudno to zrozumieć, ale wymaga to czujności Europy. Państwa Europy Środkowej i Wschodniej są na pierwszej linii konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i mają szczególnie poważne obawy o bezpieczeństwo, co doprowadziło do bardziej radykalnej polityki zagranicznej” – twierdzi chiński dziennik.
„Ale niezadowolenie Amerykanów z Macrona pokazuje prawdziwe oblicze USA” – pisze „Global Times”, oskarżając Stany Zjednoczone o „silne pragnienie kontrolowania Europy” i traktowanie jej jako poplecznika.
Szef brukselskiego biura państwowego chińskiego dziennika „China Daily” Chen Weihua, znany ze stanowczej obrony stanowiska Pekinu na Twitterze, ocenił, że słowa Macrona o „strategicznej autonomii” UE, sprzeciwie wobec „nowej zimnej wojny” i wobec odłączenia gospodarczego od Chin okażą się „genialną decyzją”.
Manewry wojskowe Chin
Komunistyczne Chiny prowadziły przez kilka dni manewry wojskowe w pobliżu Tajwanu, gdy tajwańska prezydent Caj Ing-wen wróciła z USA, gdzie spotkała się ze spikerem Izby Reprezentantów Kevinem McCarthym.
Francja, jak większość krajów świata, nie utrzymuje formalnych relacji dyplomatycznych z Tajwanem, ale utrzymuje w Tajpej przedstawicielstwo pełniące de facto funkcje ambasady i podobnie jak USA i ich sojusznicy podkreślała konieczność utrzymania pokoju w Cieśninie Tajwańskiej.
MSZ Tajwanu starało się bagatelizować wypowiedzi Macrona, ale oświadczyło, że je "odnotowało”. Ministerstwo spraw zagranicznych dziękuje Francji za to, że wielokrotnie i na różnych forach wyrażała obawy o pokój i stabilność w Cieśninie Tajwańskiej (…) To kontynuacja konsekwentnego stanowiska i pozycji Francji – ocenił resort w Tajpej.
Komunistyczne władze w Pekinie uważają Tajwan za część terytorium ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły. Większość Tajwańczyków nie jest jednak zainteresowana przejściem pod władzę Pekinu.