O jednej sprawie muszę powiedzieć głośno. Uroczyście, przed wami, unieważniam referendum. To referendum jest nieważne w najgłębszym i najszerszym tego słowa znaczeniu. Niektórzy udają, że jest to gra polityczna, a PiS robi sobie kampanię za państwowe pieniądze – mówił Tusk. Zaznaczył, że siłą PO jest to, że nie przyzwyczaiła się do "łajdactw w polityce".
Cztery pytania referendalne
Analizując cztery pytania referendalne ocenił, że są one "aktem oskarżenia". - Pytania, które wymyślił (Jarosław) Kaczyński, to akt oskarżenia wobec PiS – podkreślił. Odnosząc się do pytania dot. nielegalnych migrantów, ocenił, że "nigdy w historii granice Polski nie były tak otwarte dla legalnych i nielegalnych migrantów". - Jesteśmy za tym, żeby Polską rządziła siła polityczna, która jest w stanie realnie kontrolować swoją granice i swoje terytorium – zaznaczył.
Mówiąc o pytaniu dot. bariery na granicy polsko-białoruskiej Tusk stwierdził, że "chcemy realnej kontroli i szczelnej granicy z Białorusią i Rosją". "Musimy pokonać PiS po to, by granica z Białorusią była naprawdę chroniona i szczelna" – powiedział lider PO.
Wiecie kiedy władza pyta w referendum o podniesienie wieku emerytalnego? Wtedy kiedy ma taki plan – ocenił odnosząc się do kolejnego z pytań referendalnych. Zapewnił, że po wyborach "żadna siła polityczna" nie będzie podnosiła wieku emerytalnego. - W poufnych, niemalże tajnych dokumentach, które (Mateusz - PAP) Morawiecki wysłał do Brukseli napisał, że będzie podnosił wiek emerytalny – mówił lider PO.
Zaznaczył, że czwarte pytanie dot. wyprzedaży polskich przedsiębiorstw, to kolejny punkt w akcie oskarżenia wobec PiS. "Mówimy nie wyprzedaży Lotosu w ręce arabskie i w ręce sojuszników Putina" – stwierdził. - Rozkradają majątek narodowy, napychają swoje kieszenie pieniędzmi - dodał.
Jak mówił Tusk, referendum "nie jest ważne, nie jest wiążące prawnie". - Prawdziwe pytanie, na które będziemy musieli odpowiedzieć 15 października to "czy wygra Polska, czy PiS"? – powiedział Tusk.
Müller komentuje
O komentarz do słów Donald Tuska został poproszony w czasie konferencji prasowej rzecznik rządu.
To jest przykład tego, jak Donald Tusk podchodzi do słowa demokracja - powiedział Piotr Müller.
Donald Tusk stwierdza, że on sam "król Europy, Polski" unieważnia referendum, które jeszcze się nie odbyło. Nie wiem, czy może być coś bardzie kuriozalnego - ocenił Müller.
Jak zaznaczył, "trzeba bić na alarm". - Jeżeli część osób uważa, że to jest poważny lider partii opozycyjnej, który dziś mówi, że unieważnia jednoosobowo procedurę, która jest określona w konstytucji, to należy się łapać za głowę - dodał.
To jest szokująca postawa osoby, która twierdzi, że jest demokratą - ocenił rzecznik rządu.