W wywiadzie dla Onetu Shostak, która - z rekomendacji Zielonych - miała startować z 13. miejsca listy KO w okręgu nr 24 (woj. podlaskie), stwierdziła, że jest "za pozwoleniem dokonania wyboru każdej kobiecie". Dopytywana, czy jest za aborcją przez cały okres trwania ciąży, potwierdziła, dodając, że jest "współczesną sufrażystką".
Kidawa-Błońska: Shostak nie będzie kandydować z listy KO
W czwartek wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała w Radiu Plus, że Shostak nie będzie kandydować z listy KO. PO i Koalicja (Obywatelska) takiego rozwiązania nie popiera - podkreśliła posłanka KO, odnosząc się do słów aktywistki. Wicemarszałek Sejmu uznała też jej słowa za bardzo nieodpowiedzialne. Z tego, co wiem, ta osoba już nie jest na liście KO - powiedziała posłanka KO.
Informację o tym, że Shostak nie jest kandydatką na liście KO, potwierdził w czwartkowej rozmowie z PAP szef PO w Podlaskiem Krzysztof Truskolaski. Pani Jana Shostak nie jest kandydatką KO. (...) Była to decyzja naszego koalicjanta i nas, jako Platformy Obywatelskiej - powiedział. Truskolaski przypomniał, że to Zieloni rekomendowali Shostak na listę kandydatów oraz że miejsce na liście pozostaje dla tej partii i to ona wskaże nowego kandydata. Myślę, że w najbliższym czasie zgłoszą taką kandydaturę - dodał.
"Takie sytuację się zdarzają"
Niestety, część postulatów prezentowanych przez Janę jest dalekoidąca od postulatów Koalicji Obywatelskiej i w gronie koalicyjnym została podjęta taka decyzja - powiedział PAP współprzewodniczący Zielonych Przemysław Słowik, pytany o decyzję w sprawie Jany Shostak. Zaznaczył, że jest już nowy kandydat, nazwisko na razie nie padło. Pytany o weryfikację poglądów kandadatów dodał jedynie, że "takie sytuacje się zdarzają". "Jesteśmy odpowiedzialną organizacją i - zgodnie z koalicjantami - wspólnie podjęliśmy decyzję" - dodał Słowik.
Jana Shostak to druga osoba z podlaskiej listy KO w wyborach do Sejmu, która na tej liście już nie jest. Kilka dni temu ze startu zrezygnowała z powodów osobistych kandydatka z 8. miejsca - mieszkająca w Hajnówce Laura Żurawska. Zaprzeczała jednak, by powodem jej decyzji były - nagłośnione w mediach społecznościowych - jej krytyczne wypowiedzi dotyczące Ukraińców przebywających w Polsce.
Była prezentowana jako aktywna blogerka, autorka książek i poetka oraz osoba zaangażowana w pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy. Gdy ogłoszone zostały nazwiska kandydatów na posłów z list KO, w mediach społecznościowych pojawiły się cytaty z jej krytycznych wypowiedzi dotyczących Ukraińców w Polsce pochodzące z nagrań zamieszczanych w internecie.
Fala hejtu
Laura Żurawska mówiła wtedy PAP, że powodem jej decyzji nie było nagłośnienie jej opinii na temat Ukraińców w Polsce, ale fala hejtu, która ją dotknęła, przede wszystkim w mediach społecznościowych lokalnej społeczności po informacjach, że znalazła się na liście wyborczej. Podkreśliła, że m.in. wypomniano jej, iż w przeszłości ogłosiła upadłość konsumencką i pomaga innych osobom składać takie wnioski do sądu. Konkretne, nieprawdziwe oczywiście rzeczy dotknęły mnie i dlatego stwierdziłam, że nie chcę kandydować - mówiła.
Poseł Truskolaski powiedział, że jest już osoba, która ma zastąpić na liście Żurawską, ale jej nazwisko będzie ogłoszone po akceptacji przez władze krajowe partii. KO nie informuje, kto znajdzie się na liście w miejsce Żurawskiej; Truskolaski poinformował jedynie, że jest już taka osoba, a oficjalnie lista będzie zaprezentowana po rejestracji. Dodał, że oficjalna lista będzie zaprezentowana po rejestracji w Państwowej Komisji Wyborczej.(PAP)
autorzy: Izabela Próchnicka, Robert Fiłończuk