Wiceminister Kowalski na konferencji prasowej pod Nysą, gdzie znajduje się fabryka bioetanolu, odniósł się do zapowiedzi władz Ukrainy, które chcą odwołać się do arbitrażu WTO w sprawie zakazu wwozu do Polski ukraińskiego zboża oraz zapowiadają restrykcje w postaci zakazu wwozu do Ukrainy polskiej żywności.
Apel Kowalskiego
Wzywam rząd i wszystkich polityków ukraińskich, którzy niepotrzebnie eskalują dzisiaj i zapowiadają wojnę celną z Polską, do wycofania się z tej drogi konfrontacji. Ona naprawdę nie jest nikomu potrzebna. Jesteśmy przygotowani do obrony polskiego rynku. Nie cofniemy się przed obroną interesu polskiego rolnika. (...) Nie cofniemy się o krok - powiedział Kowalski.
Zdaniem polityka, "Ukraina powinna się skupić na tym, żeby wygrać wojnę, a nie rozpoczynać wojnę celną z Polską. Natomiast Komisja Europejska powinna skupić się na pełnej solidarności z Polską, szczególnie, jeżeli chodzi o stabilizację rynku rolnego". Kowalski pokreślił, że do obowiązków KE należy m.in. zapewnienie stabilności rynków wewnętrznych.
Kowalski poinformował, że dzięki działaniom Zjednoczonej Prawicy, rynek polskich zbóż przeznaczonych na biopaliwa wzrośnie z 3 mln ton do 3,5 mln ton.
To w takich zakładach, jak leżących w sąsiedztwie Goświnowicach i 13 innych polskich zakładach, jest i będzie wytwarzany bioetanol wykorzystywany jako biokomponent w benzynie. (...) Jeżeli chodzi o ten segment, to 150 tysięcy polskich rolników dostarcza surowiec do wytwarzania biopaliw, a w samej branży pracuje 40 tysięcy osób - wyliczał Kowalski.
Wiceminister poinformował, że rozważane jest ponowne wprowadzenie posiadającego większą ilość biokomponentów paliwa B20 dla rolników, które dzięki odpowiedniej polityce fiskalnej może być tańsze od standardowego oleju napędowego.
Autor: Marek Szczepanik