Balicki już za kilka tygodni może stać się jedną z twarzy klubu. Już teraz koledzy z SLD wychwalają jego przymioty. "Jest uznanym autorytetem w dziedzinie ochrony zdrowia i postacią medialną, dzięki swojej wiedzy i kompetencji" - mówi nam Tomasz Kalita, rzecznik Sojuszu.

Reklama

>>>SLD lansuje się we własnej telewizji

A wiceszefowa partii Jolanta Szymanek-Deresz potwierdza, że Lewica stara się pozyskać Balickiego do klubu. "To znakomita postać o wysokich kwalifikacjach, był ministrem zdrowia" - podkreśla w rozmowie z DZIENNIKIEM.

>>>Lewica wylansuje się na kobietach

Balicki już od kilku tygodni blisko współpracuje z SLD, a zwłaszcza z jego przewodniczącym. Grzegorz Napieralski powierzył mu prace nad wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie koszyka świadczeń medycznych. W najbliższym czasie SLD planuje też podpisać porozumienie o współpracy ze stowarzyszeniem Balickiego im. Olafa Palmego.

Reklama

Były minister firmuje już projekt dotyczący in vitro, który złożył klub Lewicy pod egidą Federacji na Rzecz Kobiet. Razem z posłanką Izabelą Jarugą-Nowacką szykują się na jesienną sejmową debatę w tej sprawie. "Mamy już deklarację, że się do nas przyłączy" - mówi nam jeden z polityków SLD. Sam Balicki przyznaje, że blisko współpracuje z klubem Lewica. Czy do niego wstąpi? "W tej chwili jestem niezrzeszony, ale poważnie to rozważam" - mówi nam.

Wszystko wskazuje więc na to, że to koniec dawnych swarów. Balicki był jednym z założycieli SdPl, ale kiedy w czerwcu wystąpił z koła SdPl - Nowa Lewica, mówił, że "co przyszłość przyniesie, zobaczymy". Od razu pojawiły się spekulacje, że wstąpi do Lewicy albo zwiąże się ze Stronnictwem Demokratycznym Pawła Piskorskiego. Rozmowy z SD stanęły jednak w martwym punkcie. "Powiedział nam, że się zastanowi, ale widać, że bliżej mu teraz do SLD niż do nas" - mówi nam jeden polityków Stronnictwa.

Reklama

W Sojuszu pojawiają się nawet bardziej dalekosiężne wizje dotyczące Balickiego. Niektórzy nasi rozmówcy w Sojuszu przyznają, że jest plan, by zgłosić go do grona potencjalnych kandydatów na prezydenta. Argumentują, że Balicki cieszy się szacunkiem, jest lekarzem z doświadczeniem politycznym. I przypominają, że w 2002 r. wszedł do drugiej tury wyborów prezydenckich w Warszawie, pokonując Andrzeja Olechowskiego. Co na to sam Balicki? "Nic o tym nie wiem. Nic a nic" - zapewnia.

Jako ewentualny kandydat lewicy na prezydenta mógłby mieć poważnych rywali. W tym kontekście już od wielu tygodni padają różne nazwiska, m.in. wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego, Ryszarda Kalisza i Jolanty Szymanek-Deresz. Wiceszefowa SLD pytana o Balickiego, przekonuje: "Nie pojawiają się żadne głosy. Nie ma teraz rozmowy o kandydatach, jesteśmy wszyscy na wakacjach".

Kalita z kolei zaznacza: "Na pewno Balicki ma duże kompetencje do sprawowania tego urzędu, ale o kandydacie lewicy decydują ciała statutowe partii".

Czy postawią na prawybory? O takim rozwiązaniu mówił już Napieralski. "Inicjatywa prawyborów pojawiła się i trzeba się nad nią zastanowić" - komentuje Szymanek-Deresz. Ta idea podoba się Balickiemu. "To bardzo dobry pomysł" - uważa.