W badaniu "Ocena Sejmu IX kadencji i oczekiwania wobec nowego" zapytano, jak ankietowani oceniają minioną kadencję Sejmu. Jak wskazano, poprzednia, VIII kadencja Sejmu (2015-2019) była stosunkowo dobrze oceniana przez respondentów. Doszło wówczas do rzadkiej sytuacji, kiedy ocen pozytywnych było więcej niż negatywnych. Po zakończeniu IX kadencji ocena działalności Sejmu wypada lepiej niż w poprzednich latach, jednak gorzej niż na początku kadencji - podkreślono.
16 proc. osób stwierdziło, że Sejmowi IX kadencji udało się rozwiązać wiele ważnych dla kraju spraw, co - jak zauważono - jest drugim spośród najwyższych wyników w dotychczasowych badaniach. Najwyższy jak dotąd odsetek takich wskazań (25 proc.) zanotował Sejm VIII kadencji.
Działalność szkodliwa?
Ocenę "dużo zrobił, ale też dużo zaniedbał" wybrała największa grupa badanych – 39 proc. Z kolei 20 proc. ankietowanych uznało, że Sejm upływającej kadencji praktycznie nic nie zrobił, a 18 proc., że jego działalność była szkodliwa dla kraju.
"Wyjątkowość oceny Sejmu IX kadencji polega niewątpliwie na najwyższym spośród dotąd notowanych odsetku opinii 'jego działalność była szkodliwa dla kraju'. Mamy więc jeden z najwyższych odsetków opinii skrajnie pozytywnych i najwyższy - skrajnie negatywnych" - zaznaczył CBOS. Dodał, że podobna skala polaryzacji opinii miała miejsce cztery lata temu, jednak niższy był wówczas odsetek osób twierdzących, że działalność Sejmu była szkodliwa.
"Fakt, że dwie ostatnie kadencje Sejmu zostały ocenione w sposób tak silnie spolaryzowany, niewątpliwie stanowi przejaw podziału społeczeństwa na dwa obozy, który w tym okresie wyraźnie się zaostrzył" - stwierdzono.
Respondenci ocenili w badaniu też autorytet mijającej, IX kadencji Sejmu i decyzje, jakie podejmował. Wskazano, że wśród ogółu respondentów przeważa krytyczna opinia o odchodzącym Sejmie: że nie miał autorytetu w społeczeństwie (64 proc.), podejmował nietrafne decyzje (50 proc.) oraz że działał głównie dla partii i polityków (57 proc.). W kwestii wagi spraw, którymi Sejm się zajmował, poglądy są spolaryzowane: 43 proc. respondentów uważa, że były one mało istotne, 39 proc. - że były to sprawy o podstawowym znaczeniu dla kraju.
Ocena silnie zależna od poglądów politycznych
Najbardziej skłonni do wysokich ocen są wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, natomiast wyborcy pozostałych ugrupowań wystawiają dużo bardziej krytyczne oceny.
Respondentów zapytano też, jakie mają oczekiwania związane z nowo wybranym parlamentem. Co trzeci respondent spodziewa się, że będzie on lepszy od poprzedniego. Jak zauważono, w przeszłości ten wskaźnik bywał znacznie wyższy, na przykład po samorozwiązaniu Sejmu V kadencji i wyłonieniu Sejmu VI kadencji, w którym większość zdobyła koalicja PO-PSL. Jednocześnie odnotowano najniższy w historii badania poziom odsetka oczekiwań, że nowy Sejm będzie "gorszy" (5 proc.) i najwyższy (32 proc.) deklaracji "trudno powiedzieć". Według 27 proc. badanych, Sejm X kadencji będzie taki sam, jak upływającej.
Na kolejne pytanie, kto decyduje się na to, by zostać posłem, najwięcej ankietowanych wybrało odpowiedź, że są to osoby, które chcą mieć władzę (38 proc.). Respondenci uznali też, że posłami zostają osoby, które chcą realizować program swojej partii (34 proc.), chcą mieć dużo pieniędzy (31 proc.) i chcą zrobić coś dobrego (30 proc.). 20 proc. wyraziło pogląd, iż na bycie posłem decydują się osoby, które lubią lekkie i wygodne życie, a 13 proc. - osoby, które chcą być sławne.
Badanie przeprowadzono w ramach procedury mixed-mode w dniach od 2 do 11 października br. na próbie liczącej 1110 osób (w tym: 61,5 proc. metodą CAPI, 25,0 proc. – CATI i 13,4 proc. – CAWI).