Wicedyrektor łódzkiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi dr Joanna Żelazko, mówiąc o projekcie zrealizowanym przez oddział, "Nie tylko Norymberga... Zbrodnie niemieckie na ziemiach polskich 1939-1945 i ich powojenne rozliczenia" podkreśliła, że pomimo upływu lat temat zbrodni niemieckich w Polsce wciąż nie został wyczerpany. - W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku historycy rozpoczynali badania nad sowieckimi zbrodniami, to zdominowało ich zainteresowanie - mówiła Żelazko dodając, że to nie oznaczało końca studiów nad eksterminacją Polaków.
Wydawało się także, że stan badań nad zbrodniami niemieckimi mógł uchodzić za wyczerpany. Oczywiście tak nie było i nie jest, są zagadnienia dotąd niezbadane - zaznaczyła Żelazko.
Zjawisko zacierania historycznych znaczeń
Znawca problematyki niemieckiej z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk profesor Grzegorz Kucharczyk zwrócił uwagę, że mamy obecnie do czynienia ze zjawiskiem zacierania historycznych znaczeń na przykład agresji niemieckiej na Polskę w 1939 roku i tym samym rozpoczęcia II wojny światowej. - Mamy do czynienia z wojną polsko-niemiecką rozpętaną przez Niemcy rozpętaną przez Związek Sowiecki - wyjaśnił. - II wojna światowa to nie była wojna niemieckiej partii NSDAP przeciwko Polsce, wszystkie zbrodnie na ziemiach polskich były popełnianie przez państwo niemieckie. To zbrodnie przeciwko państwu polskiemu - podkreślił prof. Kucharczyk.
Żyjemy w takich czasach, kiedy podstawowe fakty trzeba przypominać. Ideologiczny plan zagłady Polski realizowany przez niemiecką III Rzeszę w latach 1939 - 1945 zapisany jest na kartach "Mein Kampf" Adolfa Hitlera - przypomniał historyk. - To tam powtarzane było, że Niemcy muszą germanizować ziemię, nie ludzi - powiedział naukowiec.
Łódzka konferencja "Nie tylko Norymberga..." potrwa do czwartku.