Dopytywana o Donalda Tuska, który mówił o Jarosławie Kaczyńskim przed komisjami, że „świadek to dość łagodne określenie”, posłanka PiS odpowiedziała, że "przebija się rewanżyzm, mściwość i chęć odwetu za ileś lat, za co, za 8 lat ciężkiej pracy, że społeczeństwu żyje się lepiej".

Reklama

Wassermann o komisjach śledczych: Jestem gotowa w nich zasiąść

Małgorzata Wassermann dodała również, że każdy z nas jest przygotowany, że mogą być zadane pytania i będzie na nie odpowiadał. Pytana o to, czy zasiądzie w którejś z komisji, była szefowa komisji ds. Amber Gold zapowiedziała, że "jeśli klub ją powoła, to jest gotowa w nich zasiąść".

Na pytanie, jak sobie wyobraża wezwanie świadka z dnia na dzień, była szefowa komisji śledczej stwierdziła, że komisje będą pracowały w ekspresowym tempie. Chciałabym zobaczyć, jak to mają zrobić. Jeśli zbierze się 11 posłów, takich, jak ja, którzy dziś dostaną samo hasło np. „komisja ds. Pegasusa”, to ja jako parlamentarzysta z doświadczeniem, prawnik, adwokat powiem, że poprosiłabym o wszystkie materiały zgromadzone w ministerstwach, prokuraturach, służbach na ten temat. Zanim te wnioski zostaną przegłosowaną, zanim wyjdą, wrócą do Sejmu, posłowie dostaną dostęp – mija kilkanaście tygodni – opisuje była szefowa komisji śledczej.

"Proszę mnie zwolnić"

Małgorzata Wassermann na pytanie o to, czy dostała od premiera propozycję wejścia do rządu, polityk odpowiedziała: Nie ujawniam nigdy treści moich prywatnych rozmów.

Z kolei na pytanie, czy Zbigniew Ziobro był znakomitym ministrem sprawiedliwości, Wassermann odpowiedziała: Proszę mnie zwolnić z oceny działania wymiaru sprawiedliwości. Nie da się na takie pytanie odpowiedzieć. Pan minister Ziobro trafił na wiele trudności, choćby kwestie sądów.