Przełamywanie węgierskiego weta stało się jednym z nieodłącznych elementów unijnych szczytów. Budapeszt jednak jak mantrę powtarzał, że sprzeciw wobec takiej lub innej propozycji (od lutego 2022 r. to zazwyczaj propozycje obejmujące wsparcie Ukrainy) ma podstawy merytoryczne i nie ma związku z jakimikolwiek sporami z Komisją Europejską. Tym razem jednak warunek został postawiony wprost: albo weto, albo Bruksela odblokuje wszystkie zamrożone Węgrom pieniądze.

Reklama

Odpowiedź Orbana

I choć od kilku tygodni Komisja Europejska sondowała nastroje w związku z planowanym odblokowaniem środków Viktorowi Orbánowi, to ostatecznie wpisała się w jego scenariusz, udostępniając węgierskiemu rządowi jedną trzecią z zablokowanych ponad 30 mld euro. Orbán odpowiedział w iście matematycznym trybie i zrezygnował z jednej trzeciej weta, godząc się na rozpoczęcie przez Unię negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią (choć poparcie Kiszyniowa nie stanowiło dla Węgrów problemu).

<<<CZYTAJ WIĘCEJ W PONIEDZIAŁKOWYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>

Reklama