Członkowie Komisji Edukacji z Prawa i Sprawiedliwości zdecydowali się, żeby złożyć wniosek o zwołanie komisji w trybie art. 152 regulaminu Sejmu w związku z informacjami medialnymi płynącymi ze strony resortu edukacji (...) o tym, że chce wprowadzić rozporządzaniem zakaz zadawania prac domowych w szkole - przekazała posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka.

Reklama

Stachowiak-Różecka oceniła, że sprawa wywołała burzę wśród wszystkich zainteresowanych - w tym nauczycieli i rodziców. Jak tłumaczyła, posłowie PiS zadecydowali, że warto, zanim to rozporządzenie powstanie, sprawę przedyskutować i zapytać resortu, jakie są przesłanki do wprowadzenia takich rozwiązań.

Były minister: To groźne…

Dariusz Piontkowski (PiS) wskazał, że informacja o likwidacji prac domowych pojawiła się już wiele tygodni temu, jednak zaskakuje bardzo szybkie tempo wprowadzania tych zmian. - Według informacji pani minister już od 1 kwietnia ma ten zakaz obowiązywać chociaż nie wiemy, w jakim kształcie. Wypowiedzi pani minister bardzo mocno ewoluują - od całkowitego zakazu prac domowych po taką sytuację, że tylko w niektórych klasach, na niektórych poziomach i tylko niektóre rodzaje prac domowych będą zakazane - mówił.

Reklama

Ocenił, że całkowity zakaz zadawania jakichkolwiek materiałów, prac do domu przez nauczycieli jest wyraźną ingerencją w swobodę metod, którymi posługują się nauczyciele i może być groźny dla polskiego systemu edukacji. - Chcielibyśmy usłyszeć od kierownictwa Ministerstwa Edukacji Narodowej, jaki ostatecznie kształt to rozporządzanie ewentualnie miałoby przybrać, na jakiej podstawie prawnej w ogóle pani minister chciałaby ten zakaz wprowadzać. Dotąd nawet w polskim prawie nie zdefiniowano tak naprawdę dokładnie prac domowych - zaznaczył.

Reklama

Piontkowski ocenił, że jest to ważna rzecz, mocno wypływająca na polski system edukacji. - Dlatego warto, abyśmy wcześniej na komisji o tym porozmawiali i być może przekonali obecne ministerstwo edukacji do zmiany planów - dodał.

Pomysł minister na prace domowe

Ograniczenie zadań domowych zapowiadała minister edukacji Barbara Nowacka, obejmując urząd. Apelowała wówczas do nauczycieli, by nie zadawali prac domowych na święta.

Później wskazywała, że jej resort proponuje odejście od prac domowych manualnych w klasach I-III, które zazwyczaj wykonywali rodzice. Powiedziała także, że w klasach IV-VIII prace domowe nie będą oceniane ani obowiązkowe, "co oznacza, że nauczyciel może zadać, ale nie ma prawa tego ocenić". Dodała, że za brak pracy domowej nauczyciel nie będzie mógł wystawić oceny.

Zapowiedział także że zostanie odchudzona podstawa programowa, aby nauczyciel miał kiedy przerobić z uczniami materiał. - Pierwszy oddech musimy już dać w kwietniu, a od 1 września wchodzą odchudzone podstawy programowe - powiedziała Nowacka.

Zgodnie z art. 152 pkt 2 regulaminu Sejmu na pisemny wniosek co najmniej jednej trzeciej ogólnej liczby członków komisji jej przewodniczący obowiązany jest zwołać posiedzenie komisji w celu rozpatrzenia określonej sprawy. Zwołując posiedzenie w tym trybie, przewodniczący wyznacza termin posiedzenia tak, aby odbyło się ono w terminie 30 dni od złożenia wniosku.