ARTUR GRABEK: Władimir Putin stwierdził dziś - zapewnimy Polsce gaz - jak Pan odbiera te słowa?
JANUSZ STEINHOFF: Podchodziłbym do nich z wielką rezerwą. Rosja powtarza, że chce sprzedawać gaz na zasadach rynkowych, jednak doskonale wiemy, że wpływ na dystrybucję tego surowca ma charakter polityczny. Skoro Rosjanie mają nadmiar gazu, a Polacy jego deficyt, to dlaczego wciąż jest problem z jego zakupem. W warunkach rynkowych taka sytuacja nie miałaby miejsca. Przypomnę, że w wyniku renegocjacji umowy na dostawy gazu Polacy będą musieli dopłacić za rosyjski gaz około 1 mld dolarów.

Reklama

Z czego to wynika?
Chodzi o konflikt interesów wśród zarządców spółki EuroPolGaz, która jest odpowiedzialna za przesył gazu. Rosjanie chcą by była to spółka non-profitowa, Polacy z kolei, aby działała na zasadzie rynkowym. Gdyby Rosjanie postawili na swoim, Polacy za przesył gazu nie dostaliby grosza.

Co zatem powinien zrobić Tusk?
Przede wszystkim nie godzić się na ustępstwa wobec Rosjan. Gdyby to nie przyniosło efektu, sprawa powinna trafić na forum Unii Europejskiej. Płacimy Rosjanom za gaz według stawek rynkowych. Według nieoficjalnych informacji więcej niż Niemcy. Zatem warto by UE zastanowiła się, dlaczego jest problem z dostawami gazu do Polski, kiedy Rosjanie mają jego nadmiar.

Janusz Steinhoff - wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka