W czwartek szef polskiego rządu uczestniczy w stolicy Rumunii w kongresie EPL, której członkiem jest m.in. Platforma Obywatelska.
Walka z trendami totalitarnymi, z korupcją, z kłamstwami ma miejsce na wielu frontach; jej najbardziej dramatyczną ilustracją jest oczywiście to, co dzieje się podczas wojny na Ukrainie. Chodzi tu o odpowiedzialność za przyszłość zachodniej cywilizacji; wszyscy jesteśmy za to odpowiedzialni - mówił Tusk w swoim wystąpieniu.
"Żyjemy w nowych czasach"
Jak dodał, "czasy pokoju się skończyły, era powojenna się zakończyła". Żyjemy w nowych czasach - w epoce przedwojennej; dla niektórych naszych braci to nie jest już nawet era przedwojenna, ale okres pełnoskalowej wojny w jej najbardziej okrutnym wydaniu - powiedział premier.
Europa chciała żyć i rozwijać się w świecie powojennym, ale dzisiaj musimy wprost powiedzieć, że mierzymy się z prostym wyborem: albo podejmiemy walkę, by chronić nasze granice i nasze terytorium, nasze wartości, a w konsekwencji będziemy bronić naszych obywateli i przyszłych pokoleń, albo alternatywą jest porażka. Nie ma żadnych obiektywnych powodów, by kapitulować przed złem. Potencjał Europy w wymiarze gospodarczym, finansowym, demograficznym, moralnym, jest większy od potencjału tych, którzy nas atakują - ocenił premier Tusk.
Jak dodał, "kluczowe jest dzisiaj, by Europa uwierzyła w swoją siłę, także w kontekście naszego potencjału obronnego". Nie możemy dalej karmić się iluzjami; nikt nie zdejmie z nas odpowiedzialności za walkę o nasze bezpieczeństwo i naszą przyszłość. My sami jesteśmy najlepszym gwarantem naszego bezpieczeństwa i naszej jedności - oświadczył premier.
Spotkanie Trumpa z Orbanem
Tusk był pytany o zaplanowane na 8 marca spotkanie byłego prezydenta USA Donalda Trumpa i premiera Węgier Viktora Orbana.
Wszyscy chcemy pokoju, ale chyba nikt przyzwoity nie zgodzi się na pokój na warunkach Putina i Moskwy – powiedział Tusk dziennikarzom w Bukareszcie podczas kongresu Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w czwartek.
Bardzo bym chciał, żeby spotkania takie jak to – byłego, a być może przyszłego, prezydenta Trumpa i premiera Orbana nie były tymi momentami, które będą rozstrzygać o przyszłości Ukrainy. Bo wiadomo, jaki jest ich stosunek do wojny rosyjsko-ukraińskiej – zaznaczył premier i przewodniczący należącej do EPL Platformy Obywatelskiej.
To Ukraina ze wsparciem całego Zachodu jest uprawniona, żeby formułować warunki pokoju. Naszym zadaniem jest pomóc na tyle, na ile potrafimy, żeby te warunki były dla Ukrainy do przyjęcia - dodał Tusk. Podkreślił, że "żadne rozmowy bez udziału Ukrainy, żadne – ktokolwiek by siedział za stołem – nie mogą mieć charakteru rozstrzygającego.