W ubieglym tygodniu minister sprawiedliwości, Adam Bodnar, poinformował, że Prokuratura Krajowa wysłała pisma do 30 osób, które były obiektami inwigilacji przy użyciu systemu Pegasus. Podkreślił wówczas, że to sami zainteresowani będą decydować, czy chcą ujawnić ten fakt.
Takie pismo otrzymał m.in. były prezydent Sopotu i poseł KO Jacek Karnowski, którego zdaniem inwigilacja mogła mieć związek z wyborami w 2019 r. Z pisma, jakie otrzymał Karnowski, wynika, że Prokuratura Krajowa połączyła jego sprawę ze śledztwem prowadzonym w sprawie inwigilacji Magdaleny Łośko, byłej asystentki Krzysztofa Brejzy.
W przypadku byłego prezydenta Sopotu chodzi o "przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych poprzez prowadzenie (...) bezprawnych czynności o charakterze operacyjnym, w tym uzyskanie dostępu do systemu teleinformatycznego i pozyskanie znajdujących się tam danych, czym działano na szkodę interesu prywatnego".
Sprawa wzbudza kontrowersje, ponieważ wobec byłego prezydenta Sopotu nie prowadzono żadnych postępowań ani wtedy, ani później. Nawet nie przesłuchano go jako świadka w żadnej z tych spraw. Niejasne jest, jaki był formalny powód podjęcia wobec niego kontroli operacyjnej. Były prezydent Sopotu zadeklarował, że będzie domagał się szczegółowych wyjaśnień w tej sprawie.
Moja mecenas złożyła pismo, żeby dostać wgląd do wszystkich akt. Chcę być przy wszystkich przesłuchaniach - zapowiedział. Agent, który prowadził - Maciej W. - miał też sprawę Brejzów - podkreślił polityk KO.
Ja tej sprawy nie odpuszczę. Konsekwencje musi ponieść też góra partii - podkreślił Karnowski.
Czym jest system Pegasus?
Przypomnijmy, system Pegasus, opracowany przez izraelską firmę NSO Group, został stworzony w celu zwalczania terroryzmu i zorganizowanej przestępczości. Z jego pomocą możliwe jest nie tylko podsłuchiwanie rozmów z telefonów komórkowych, lecz także uzyskiwanie dostępu do przechowywanych w nich danych.
Według raportu Citizen Lab z Uniwersytetu w Toronto, w Polsce za pomocą oprogramowania Pegasus byli inwigilowani m.in. adwokat Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek, senator z KO Krzysztof Brejza (obecnie europoseł), oraz lider AgroUnii Michał Kołodziejczak (aktualnie wiceminister rolnictwa). Ostatnio pojawiły się doniesienia, że wśród osób objętych inwigilacją przez służby specjalne znajdowali się również ważni politycy PiS.