W Sejmie trwa debata nad czterema projektami ustaw zmieniającymi prawo antyaborcyjne. Dwa z nich złożyła Lewica, a po jednym Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga. Przed Sejmem konferencję zorganizowały środowiska przeciwne aborcji. Na chodniku rozłożono prześcieradło, na którym położono plastikowe figurki płodów ludzkich. Obok stały puste wózki dziecięce, rozwieszono banery przedstawiające uszkodzone płody. Z głośników rozlegał się płacz dziecka.

Reklama

Mecenas Katarzyna Gęsiak z Ordo Iuris mówiła, że instytut poddał analizie wszystkie z czterech złożonych w Sejmie projektów. - Efekt naszych prac jest taki, że wszystkie te projekty są rażąco niezgodne z polską konstytucją, z wiążącymi Polskę ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, przede wszystkim z konwencją o prawach dziecka - mówiła.

Podkreśliła, że przedłożone w Sejmie projekty ustaw aborcyjnych naruszają podstawowe zasady ustrojowe państwa polskiego - zasadę państwa prawnego, prawnej ochrony życia, wolności sumienia, równości i niedyskryminacji. Jej zdaniem, projekty powinny być odrzucone w pierwszym czytaniu.

Reklama

"Nie to nas zaskakuje…"

Nie zaskakuje nas to, że ten rząd powołany w grudniu atakuje konstytucję, ale zaskakuje nas to, że atakuje orzecznictwo, które powstało za czasów Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem prof. Zolla i prof. Rzeplińskiego - powiedział prezes instytutu Ordo Juris mec. Jerzy Kwaśniewski. Zażądał interwencji posłów, którzy powinni odrzucić wszystkie projekty w pierwszym czytaniu.

Głos zabrała też dr Kamila Majcher, ginekolog ze stowarzyszenia Lekarzy Katolickich. - Jako lekarz kształciłam się wiele lat po to, żeby nie zabijać, tylko ratować życie ludzkie. W momencie wejścia ustawy praktycznie ludobójczej zaprzeczam wszystkiemu, czego się uczyłam od początku moich studiów, mojego pragnienia bycia lekarzem - powiedziała, podkreślając, że przyjmując w swoim gabinecie kobietę w ciąży, widzi dwóch pacjentów: jednego, którego siedzi przed nią, a drugi jest w łonie matki.

Projekty ws. aborcji

Reklama

W listopadzie zeszłego roku Lewica złożyła dwa projekty ustaw w sprawie liberalizacji przepisów aborcyjnych. Jeden z nich częściowo depenalizuje aborcję i pomoc w niej, drugi umożliwia przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania.

Druga propozycja Lewicy to projekt ustawy "o bezpiecznym przerywaniu ciąży". Dotyczy zagwarantowania prawa do świadczenia opieki zdrowotnej w postaci przerywania ciąży do końca 12. tygodnia jej trwania, a w określonych przypadkach także po upływie tego terminu.

Pod koniec stycznia do Sejmu wpłynął także projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie, złożony przez grupę posłów Koalicji Obywatelskiej. Zakłada on, że osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania.

Z kolei pod koniec lutego Trzecia Droga, czyli PSL i Polska 2050, złożyły w Sejmie projekt ustawy, który odwraca wyrok TK z 2020 r. w sprawie przepisów dot. aborcji. Politycy TD zapowiedzieli też wniosek dotyczący referendum w tej sprawie.

Obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę do przerwania ciąży TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju. Przepis ten utracił moc wraz z publikacją orzeczenia TK w styczniu 2021 r.