Przypomnijmy, pod koniec rządów PiS uchwalono ustawę, która nadaje prezydentowi wpływ na obsadę kluczowych stanowisk przypisanych Polsce w Unii Europejskiej. Choć to rząd przedstawia kandydatów, ich akceptacja wymaga zgody prezydenta.

Reklama

Prowadzący program, Andrzej Stankiewicz zapytał, czy koalicja rządząca, zamierza konsultować z prezydentem kandydatury?

Ona (ww. ustawa - przyp.red.) oczywiście jest niekonstytucyjna. Politykę zagraniczną prowadzi rząd. Premier Tusk przedstawi polskiego kandydata do Komisji Europejskiej. Z pewnością dobrym standardem jest to, żeby przestawić to nazwisko prezydentowi, ale nie w formule, którą przewiduje ta ustawa, do której mamy zastrzeżenia natury konstytucyjnej – stwierdził Michał Szczerba.

Rzepecki: Nie wyobrażamy sobie, żeby nie doszło do porozumienia

Reklama

A jeżeli prezydent nie wyrazi zgody? - dopytywał Stankiewicz.

Nie wiem jak będzie. Na pewno poinformujemy prezydenta, kto będzie przedstawicielem państwa polskiego w KE- odpowiedział Szczerba.

Głos zabrał również prezydencki minister. Nie wyobrażamy sobie, żeby nie doszło do porozumienia w sprawie wyboru kandydata na komisarza Rzeczpospolitej Polskiej. Na dziś nie odbyły się żadne rozmowy odnośnie potencjalnego kandydata na to stanowisko. (…) Ustawa kompetencyjna mówi jasno, że musi być zgoda pana prezydenta na te kandydaturę – stwierdził w rozmowie w Radiu ZET Łukasz Rzepecki.